A więc stało się: z okazji 12 (okrągłej) rocznicy przyłączenia Polski do EU miłościwie panująca nam partia zafundowała — nam wszystkim (Ich bin ein Bauer) — przełomowy akt prawny: ustawę wstrzymującą sprzedaż państwowych nieruchomości rolnych na całe 5 lat (ustawa z dnia 14 kwietnia 2016 r. o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa oraz o zmianie niektórych ustaw, Dz.U. z 2016 r. poz. 585).
Przepisy, od których truchło Lenina chichocze ze śmiechu.
Jak czytamy w art. 1 ustawy:
W okresie 5 lat od dnia wejścia w życie ustawy wstrzymuje się sprzedaż nieruchomości albo ich części wchodzących w skład Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa.
Wyłączone z zakazu będzie m.in. ziemia przeznaczona na cele inne niż rolnictwo (parki przemysłowe, budownictwo mieszkaniowe, obiekty sportowe), ziemia położona w granicach SSE, domy, lokale mieszkalne i budynki gospodarcze oraz nieruchomości rolne o powierzchni do 2 hektarów.
Przy okazji ustawa nowelizuje kilka przepisów kodeksu cywilnego; w szczególności zasiedzenie nieruchomości rolnej będzie dotyczyć wyłącznie rolnika indywidualnego — z takim ogrniczeniem, że ogólna powierzchnia jego ziemi nie będzie mogła przekroczyć 300 ha (art. 172 par. 3 kc) — zmieniają się także przepisy dotyczące zniesienia współwłasności gospodarstwa rolnego oraz zbycia spadku obejmującego gospodarkę (art. 1070(1) kc).
Pewnego rodzaju kuriozum wydaje się „odżycie” ustawy z 11 kwietnia 2003 r. o kształtowaniu ustroju rolnego. Przypomnijmy, że miała ona być zastąpiona ustawą z 5 sierpnia 2015 r. o kształtowaniu ustroju rolnego (jej przepisy miały wejść w życie 1 stycznia 2016 r., jednak w Dz.U. z 2015 r. poz. 2179 zmieniono tę datę na 1 maja 2016 r.). Przepisy ustawy o wstrzymaniu sprzedaży nieruchomości Zasobu Własności Rolnej Skarbu Państwa załatwiają tę sprawę z gracją cepa: kuriozalna ustawa z 2015 r. traci moc (art. 15) — przywracając równocześnie do życia ustawę z 2003 r. (która równocześnie doczekała się nowelizacji, por. 7 — tam też jest clou tematu).
Ustawa o wstrzymaniu sprzedaży ziemi rolnej wchodzi w życie 30 kwietnia 2016 r. — i to by było tyle w temacie vactio legis (i znów wiadomo po co trzeba zmasakrować Trybunał Konstytucyjny).
A na koniec mała dygresja: lada dzień minie 99 rocznica odwrócenia przez bolszewików reform Stołypina (dla Lenina i spółki uwłaszczony chłop był wrogiem klasowym — burżujem-kułakiem — stąd trzeba było go odrzeć z własności). Obecne polskie władze aż tak daleko nie idą, własności odbierać nie będą — wystarczy, że ograniczy się dysponowanie (obrót) ziemią należącą do rolników.