A teraz coś z całkiem innej beczki: czy sąd może orzec wobec sprawcy przestępstwa bezterminowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych (np. do odwołania)? Czy termin taki można sprecyzować na etapie wykonania kary, na przykład biorąc pod uwagę postawę sprawcy? (wyrok Sądu Najwyższego z 28 sierpnia 2018 r., III KK 437/18).
Sprawa dotyczyła kierowcy, który prowadził samochód nie stosując się do decyzji prezydenta miasta cofającej uprawnienia do kierowania pojazdami — wydanej po tym jak kierowca nie poddał się kontrolnemu sprawdzeniu kwalifikacji po uzbieraniu punktów karnych. Kwalifikując czyn jako przestępstwo określone w art. 180a kk sąd wydał wyrok nakazowy, orzekając karę grzywny w wysokości 500 złotych oraz zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych (art. 42 par. 1a kk), nie określając jej terminu.
Kasację od prawomocnego wyroku na korzyść oskarżonego wniósł Minister Sprawiedliwości — Prokurator Generalny, którego zdaniem sąd nie miał prawa orzec zakazu prowadzenia pojazdów nie wskazując okresu obowiązywania tego zakazu, podczas gdy kodeks karny mówi, iż zakaz prowadzenia pojazdów (art. 39 pkt 3 kk) należy wymierzać w ściśle określonych okresach, od 1 do 15 lat.
Sąd Najwyższy uwzględnił kasację: orzekając bezterminowy zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych sąd naruszył przepis, w myśl którego zakaz taki „orzeka się w latach, od roku do lat 15” (art. 43 par. 1 kk). Brak sprecyzowania czasu trwania środka karnego oznacza, że de facto został on orzeczony bezterminowo, co oznacza istotne naruszenie przepisu — nie wiadomo bowiem jak długo skazany ma się stosować do zakazu prowadzenia. Błąd tego rodzaju nie może być konwalidowany w postępowaniu wykonawczym (w trybie rozstrzygnięcia wątpliwości co do wykonania orzeczenia lub obliczenia kary, art. 13 par. 1 kkw).
Stąd też zaskarżony wyrok został uchylony, a sprawa zwrócona do ponownego rozpoznania — czyli czas leci, kasa leci, bo komuś się nie chciał doczytać…