Czy próba przekonania kogoś, żeby „odpuścił” może być kwalifikowana jako przestępstwo szantażu?

Szantaż — stosowanie gróźb bezprawnych w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania — jest przestępstwem. Czy jednak na ocenę czynu szantażysty ma wpływ jego motywacja? Czy oskarżony może się powołać na to, że chciał komuś pomóc w uniknięciu złośliwych komplikacji ze strony innej osoby? (nieprawomocny wyrok SR w Puławach z 13 grudnia 2022 r., II K 72/22).

(Na początek godzi się wprowadzić P.T. Czytelników w osoby dramatu: Ksiądz — duchowny katolicki, wikariusz pewnej parafii; Wdowa — żona zmarłego brata Księdza; Somsiady — sąsiedzi Wdowy; Szwagroski — krewny Somsiadów i główny podmiot liryczny dzisiejszego tekstu.)
Historia zaczęła się od konfliktu Wdowy z Somsiadami (ona na nich, że znęcają się nad psem, że art. 86 par. 1 kw, że palą śmieci na podwórku, że zniesławiają, nękają, zastraszają; oni na nią, że bezprawny monitoring; do tego plotki, że Wdowa i Ksiądz mają się k’sobie, przy czym Ksiądz był przesłuchiwany w/s molestowania córki Wdowy). Po kilku miesiącach takiego kontredansa do Księdza zatelefonował życzliwy osobnik (zanonimizowany, bo się nie przedstawił) i zasugerował, by ten wpłynął na Wdowę „aby uspokoiła się i nie przeszkadzała” Somsiadom. A jak Ksiądz nie poradzi, to on ma kontakty w prasie, a także wiedzę i kompromitujące materiały na temat związku Księdza z Wdową i molestowania dzieci — i nie omieszka ich ujawnić.

Ksiądz zarejestrował trwającą prawie 23 minuty rozmowę, nagranie odtworzył Wdowie — która po głosie poznała Szwagroskiego (między wierszami można wyczytać, że dzwonił on z telefonu zarejestrowanego na swojego ojca)…
…a prokuratura potraktowała pogróżki jako szantaż — przestępstwo zmuszania innej osoby do określonego zachowania.

Szwagroski bronił się tym, że nikogo nie straszył i do niczego Księdza nie chciał zmusić, po prostu chciał pomóc rodzinie w rozwiązaniu problemów z uciążliwą sąsiadką — a to przecież nie jest szantaż.

art. 191 par. 1 kodeksu karnego
Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.


art. 115 par. 12 kodeksu karnego
Groźbą bezprawną jest zarówno groźba, o której mowa w art. 190, jak i groźba spowodowania postępowania karnego lub innego postępowania, w którym może zostać nałożona administracyjna kara pieniężna, jak również rozgłoszenia wiadomości uwłaczającej czci zagrożonego lub jego osoby najbliższej; nie stanowi groźby zapowiedź spowodowania postępowania karnego lub innego postępowania, w którym może zostać nałożona administracyjna kara pieniężna, jeżeli ma ona jedynie na celu ochronę prawa naruszonego przestępstwem lub zachowaniem zagrożonym administracyjną karą pieniężną.

Badając akt oskarżenia sąd przypomniał, iż przestępstwo zmuszania do określonego działania, zaniechania lub znoszenia polega na stosowaniu przemocy lub groźby bezprawnej w zamiarze bezpośrednim osiągnięcia celu (tzw. przestępstwo kierunkowe). Istotą przestępstwa szantażu jest zmuszanie pokrzywdzonego do podjęcia określonej czynności wbrew własnej woli; nie chodzi jednak o wykonanie przez ofiarę tej czynności, lecz o wykorzystanie przez sprawcę bezprawnych środków nacisku, gróźb, etc. (przestępstwo bezskutkowe — formalne). Groźbą bezprawną jest natomiast zarówno groźba karalna, ale też pogróżka rozgłoszenia informacji uwłaczającej czci pokrzywdzonego lub osoby mu najbliższej. Dla zakwalifikowanie czynu jako przestępstwa z art. 191 par. 1 kk nie jest istotne czy został on dokonany publicznie czy niepublicznie, a także czy wiadomość jest prawdziwa lub nieprawdziwa — kluczowe jest to, że grozi upublicznieniem takiej informacji.
W sprawie nie ma wątpliwości, że kategorycznie wypowiedziane pogróżki, powoływanie się na znajomości w mediach, wśród adwokatów, w zestawieniu z wiedzą o szczegółach postępowania dotyczącego molestowania małoletniej — wiadomo jaki to by miało oddźwięk społeczny — mogła wywołać u Księdza obawy ich realizacji. Nie ma przy tym znaczenia czy Wdowa słusznie czy zgoła niezasadnie donosi na Somsiadów i kto jest winny nieporozumień: liczy się fakt, że Szwagroski próbował zastraszyć Księdza groźbami. Nie ma też znaczenia motywacja sprawcy — może i Szwagroski chciał pomóc rodzinie, ale też owo wsparcie nie może przyjmować postaci gróźb i szantażu. Mężczyzna wiedział z kim rozmawia, wiedział o czym mówi — wiedział, że straszy rozpętaniem afery, która duchownego mogła kompletnie pogrążyć — i celowo odwoływał się do charakteru pracy swego rozmówcy, by zmusić go do interwencji. (Wcale nie na marginesie: nie ma też znaczenia, że Ksiądz nie poinformował swego rozmówcy o nagrywaniu rozmowy, ponieważ potajemna rejestracja własnych rozmów nie jest zakazana, a takie nagranie może być dowodem w sądzie.)
Uznając sprawcę winnym przestępstwa szantażu sąd wymierzył mu grzywnę w wysokości 3 tys. zł oraz orzekł 1 tys. zł nawiązki na rzecz pokrzywdzonego

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

3 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
3
0
komentarze są tam :-)x