Krótko i na temat, ale to jest naprawdę dobre: Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie wyjaśniające w sprawie stosowania przez Związek Kynologiczny w Polsce praktyk antykonkurencyjnych.
Jak dowiadujemy się z informacji prasowej UOKiK wszczął postępowanie po tym, jak zainteresował postanowieniami regulaminu ZKwP, w myśl których członkowi tego stowarzyszenia nie wolno:
- być członkiem organizacji kynologicznej, która nie jest zrzeszona w Federation Cynologique Internationale (FCI);
- prowadzić hodowli psów pod auspicjami stowarzyszenia nie współpracującego z FCI;
- brać udziału w wystawach psów organizowanych przez organizacje nie afiliowane przy FCI;
- zaś sędziom pracującym na wystawach ZKwP nie wolno sędziować w imprezach innych organizacji.
z regulaminu Związku Kynologicznego w Polsce
§ 9. ust. 1. Członkiem zwyczajnym Związku może być osoba […] która: […]
– nie należy do żadnej innej krajowej, zagranicznej lub międzynarodowej organizacji kynologicznej, z którą nie współpracuje Związek lub FCI,
– nie prowadzi hodowli w ramach innej krajowej, zagranicznej lub międzynarodowej organizacji kynologicznej […]
§ 15 pkt 8. Członek Związku jest zobowiązany:
8) nie uczestniczyć w imprezach organizowanych przez inne krajowe, zagraniczne lub międzynarodowe organizacje kynologiczne, z którymi nie współpracuje Związek lub FCI.
Dla wyjaśnienia: FCI z założenia współpracuje tylko z jednym stowarzyszeniem kynologicznym w każdym kraju — w Polsce monopol ma właśnie ZKwP — więc siłą rzeczy cała reszta (złośliwie nazywana niekiedy „organizacjami pieska i kotka”) automagicznie naraża się na dość konkretne dolegliwości. Takie działanie słusznie może być traktowane jako niedopuszczalne ograniczenie konkurencji polegające na ograniczeniu dostępu do rynku lub eliminowaniu z rynku konkurentów nieuczestniczących w kartelu. A jeśli ktoś ma wątpliwości czy stowarzyszenie takie jak Związek Kynologiczny w Polsce może być traktowane jako przedsiębiorca, odpowiedź brzmi: tak — jeśli prowadzi działalność gospodarczą. (Wcale nie na marginesie warto przypomnieć, że organy ochrony konkurencji mają prawo badania statutów „organizacji hobbystycznych”, np. zakazu udziału w zawodach sportowych organizowanych przez inne federacje lub nakazu wystawiania wychowanków klubowych w rozgrywkach.
Zamiast komentarza: nigdy nie kryłem i nadal nie kryję sceptycyzmu wobec zakresu kompetencji UOKiK, w szczególności w odniesieniu do tych nieszczęsnych klauzul abuzywnych. Od zawsze natomiast uważam, że regulator tego rodzaju powinien zajmować się przede wszystkim rozbijaniem karteli, przeciwdziałaniem powstawaniu czeboli — wszystkim, co zaburza swobodną konkurencję na wolnym rynku drobnych przedsiębiorców.
Dlatego w tym przypadku podpisuję się obiema rękami, a Kuata dokłada jeszcze swoje cztery łapy.