Jak Radek Sikorski wygrał z „Faktem” ws. płacenia za prywatną imprezę służbową kartą kredytową

Uzasadnienie wyroku w procesie, który Radosław Sikorski wytoczył wydawcy „Faktu” (o nieprawdziwą informację dotyczącą płacenia służbową kartą za prywatną pizzę) jest ciekawym materiałem do analizy następujących kwestii: czy prasa, kontrolując polityków, może pisać pod założoną tezę — oraz co właściwie oznacza dochowanie należytej staranności dziennikarskiej przy przekazywaniu kontrowersyjnej informacji o nadużywaniu stanowiska? (bazując na wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 10 maja 2016 r., sygn. akt I ACa 1076/15).


Radek Sikorski służbowa karta kredytowa
Na archiwalnym ujęciu moje prywatne karty kredytowe (fot. Olgierd Rudak, CC-BY-SA 3.0)

Sprawa miała następujący obrót: „Fakt” napisał, że Radek Sikorski zapłacił służbową kartą kredytową za prywatną kolację urodzinową („pożałował 13 złotych na dowóz pizzy”). Zdaniem ówczesnego szefa MSZ informacja ta była nieprawdziwa, co oznaczało bezprawne naruszenie dóbr osobistych — w tym prawa do dobrego imienia, opinii profesjonalisty i godności zawodowej niezbędnej do piastowania stanowiska Ministra Spraw Zagranicznych — zażądał zatem od wydawcy stosownych przeprosin oraz 50 tys. złotych zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Zarzut używania publicznych pieniędzy w celach prywatnych jest dla każdego polityka problematyczny, ponieważ jest to źle widziane w oczach wyborców. Prasa ma prawo kontroli osób publicznych, ale nie zwalnia to jej z obowiązku zachowania rzetelności i staranności dziennikarskiej.

Pozwany podnosił, iż informacje nie naruszały dóbr osobistych Radka Sikorskiego, który w dodatku wyrywa z kontekstu fragment artykułu manipulując opinią publiczną (która ma go za skąpego): same informacje były prawdziwe, zaś minister nie zaprzecza, że pizzę do prywatnego dworku przywieźli mu funkcjonariusze BOR. Jako osoba publiczna musi godzić się z zainteresowaniem prasy, zaś sama publikacja ma na celu ochronę interesu społecznego. Natomiast kaliber roszczeń jest nieadekwatny do sytuacji i represyjny.

Sąd nakazał publikację przeprosin na 7 stronie gazety (ramka 20×20 cm) oraz w serwisie internetowym fakt.pl — informacja o zapłacie służbową kartą okazała się nieprawdziwa, a rozpowszechnienie nieprawdziwych informacji o zachowaniu jednostki narusza dobra osobiste w postaci dobrego imienia, godności, nieposzlakowanej opinii zawodowej, zaufania wyborców.

Ringer Axel Springer Polska sp. z o.o. przeprasza Pana Radosława Sikorskiego za to, że naruszyła Jego dobra osobiste, w ten sposób że opublikowała w wydaniu Gazety Codziennej „Fakt” w dniu 12 maja 2014 roku oraz w prowadzonym przez siebie serwisie internetowym www.fakt.pl nieprawdziwą informację, jakoby Pan Radosław Sikorski zapłacił służbową kartą za prywatną, urodzinową kolację. Powyższe oświadczenie publikowane jest w wyniku przegranego procesu sądowego.

Niezależnie bowiem od oceny stron istotne nie jest ani subiektywne przeświadczenie, że jakieś działanie doprowadziło do naruszenia dóbr osobistych — ani też reakcja społeczeństwa — liczy się opinia społeczeństwa: wystarczające jest ustalenie, że określone działanie mogło spowodować naruszenie dóbr osobistych. (Natomiast rozmiar i intensywność tego naruszenia mogą znów mieć wpływ co najwyżej na wysokość zasądzonego zadośćuczynienia.)

Stąd też sformułowanie „a to znów zapłacił służbową kartą za prywatną, urodzinową kolację” oceniono jako naruszające dobra osobiste ministra Sikorskiego: informacja o płaceniu służbowymi pieniędzmi za prywatną uroczystość jednoznacznie stawia polityka w złym świetle, ponieważ oznacza nadużycie władzy. Skoro zatem dziennikarze pisali o tym, że Radosław Sikorski słynie „zdaniem złośliwców z węża w kieszeni” — zaś opisywane fakty miały dowodzić założonej tezie — to obowiązkiem strony pozwanej było wykazać prawdziwość tych faktów. Autor tekstu potrafił się jednak powołać wyłącznie na bliżej niesprecyzowane, wcześniejsze teksty poświęcone rzekomemu skąpstwu Sikorskiego, zatem nie dopełnił wynikającego z art. 12 pr. prasowego obowiązku zachowania szczególnej staranności.

„Fakt” powinien był wszechstronnie i obiektywnie pokazać opisywane zjawisko, nie ograniczać się do pisania pod z góry założoną tezę, nie opierać się na źródle, którego wiarygodność budzi wątpliwości. Samo w sobie postawienie przez prasę zarzutów, które okazały się nieprawdziwe, nie powoduje automatycznej oceny zachowania jako bezprawnego — zawsze warunkiem jest rzetelne przytoczenie rzetelnego źródła. W tym przypadku natomiast powoływano się na wcześniejsze publikacje tabloidowe, których wiarygodność oceniono jako bardzo niską.

Nie sama prawda, ale dążenie do jej wykrycia, warunkuje przyjęcie, iż dziennikarz zrealizował wymóg szczególnej staranności.

Odmówiono natomiast przyznania Radkowi Sikorskiemu zadośćuczynienia pieniężnego: raz, że powód nie wykazał, iżby błędna informacja o zapłacie służbową kartą za prywatną kolację spowodowała krzywdę tych rozmiarów, dwa, że z punktu widzenia opinii publicznej nie była to żadna rewelacja, albowiem zarzuty tego rodzaju pojawiały i pojawiają cały czas (także w kontekście „afery taśmowej”, która wybuchła miesiąc po spornej publikacji.


Informacja: tekst zmieniony po publikacji — podano pełną treść przeprosin (za tym linkiem).

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

20 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
20
0
komentarze są tam :-)x