Czysto informacyjnie: w wydanym dziś wyroku Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że związanie związanie sądu I instancji poglądem wyrażonym w wyroku wydanym w apelacji nie stanowi naruszenia prawa do sądu.
wyrok Trybunału Konstytucyjnego z z 8 listopada 2016 r. (P 126/15)
Art. 386 § 6 kpc w zakresie, w jakim ocena na i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w uzasadnieniu wyroku sądu drugiej instancji wiążą sąd, któremu sprawa została przekazana, jest zgodny z art. 45 ust. 1 i art. 178 ust. 1 Konstytucji RP.
Wątpliwości dotyczyły przepisu, w myśl którego w przypadku uchylenia w apelacji wyroku sąd I instancji — który musi się ponownie zająć sprawą — jest zobowiązany kierować się wskazówkami i wykładnią prawną wynikającą z wyroku sądu II instancji. Takie związanie sądu orzeczeniem wyższej instancji miało ingerować w niezawisłość sędziowską (art. 178 ust. 1 Konstytucji RP) oraz prawo do sądu (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP).
Słowem: skoro sędzia ma być niezawisły, to nie może — nawet w trybie kontroli instancyjnej — być związany orzeczeniem innego sądu.
art. 386 § 6 kpc
Ocena prawna i wskazania co do dalszego postępowania wyrażone w uzasadnieniu wyroku sądu drugiej instancji wiążą zarówno sąd, któremu sprawa została przekazana, jak i sąd drugiej instancji, przy ponownym rozpoznaniu sprawy. Nie dotyczy to jednak wypadku, gdy nastąpiła zmiana stanu prawnego.
Trybunał Konstytucyjny poglądu tego nie podzielił: to właśnie nadzór instancyjny i związanie sądu wyrokiem apelacyjnym prowadzą do efektywniejszej gwarancji konstytucyjnego prawa do sądu. Zasada niezawisłości sędziowskiej odnosi się natomiast do stosunków zewnętrznych, czyli poza wymiarem sprawiedliwości — wobec innych segmentów władzy — lecz nie stoi w sprzeczności z istotą nadzoru jurysdykcyjnego i instancyjnego sprawowanego przez inne sądy i innych sędziów.
Gdyby natomiast sąd I instancji nie był związany poglądem wyrażonym w wyroku sądu odwoławczego, to uzyskanie prawidłowego orzeczenia mogłoby być długotrwałe i niepewne: sąd trwający przy wadliwej wykładni doprowadziłby do błędnego koła, ponieważ po każdym uchyleniu orzeczenia w apelacji wydawany byłby kolejny wyrok, który znów byłby uchylany, i tak da capo al… no właśnie, bez tego fine — a wszystko to perfekt legalnie.