Końcówka półrocza to dobry moment na kilka akapitów o spółkach prawa handlowego. Dziś zatem proste pytanie: czy wykluczona jest odpowiedzialność członków zarządu za zobowiązania spółki z o.o. powstałe po wygaśnięciu kadencji — a to wskutek ich nieprzedłużenia przez walne zebranie wspólników — czy też prezes, który pokazuje kontrahentowi odpis z KRS nie może powołać się na jego niezgodność z rzeczywistością?
wyrok Sądu Najwyższego z 17 stycznia 2017 r. (IV CSK 143/16)
Osoba, która w chwili składania oświadczenia woli w imieniu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością nie była już — na skutek wygaśnięcia mandatu — członkiem jej zarządu, odpowiada na podstawie art. 39 kc w związku z art. 14 ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym wobec kontrahenta działającego w dobrej wierze, w zaufaniu do wpisu w KRS wskazującego tę osobę jako członka zarządu spółki.
Sprawy miały się następująco: w 2009 r. spółka z o.o. zawarła z bankiem umowę kredytową, pod umową podpisał się prezes spółki. Dług nie został spłacony, zatem bank wszczął egzekucję na podstawie BTE, a wobec bezskuteczności egzekucji podjął kroki przeciwko członkom zarządu spółki (odpowiedzialność za długi wynikająca z art. 299 ksh).
Zdaniem pozwanego nie powinien on ponosić odpowiedzialności za długi spółki — bo nie był już prezesem: jego kadencja wygasła w 2003 r. (z dniem zatwierdzenia sprawozdania finansowego spółki za 2002 r.), nie został później powołany na kolejną kadencję, a przez przeoczenie nie zostało to ujawnione w Krajowym Rejestrze Sądowym.
art. 39 par. 1 kc
Kto jako organ osoby prawnej zawarł umowę w jej imieniu nie będąc jej organem albo przekraczając zakres umocowania takiego organu, obowiązany jest do zwrotu tego, co otrzymał od drugiej strony w wykonaniu umowy, oraz do naprawienia szkody, którą druga strona poniosła przez to, że zawarła umowę nie wiedząc o braku umocowania.
Sąd prawomocnie przyjął, że w tej sytuacji nie można mówić o odpowiedzialności rzekomego członka zarządu z art. 299 ksh, lecz postawą jest art. 39 par. 1 kc — działanie bez umocowania w imieniu osoby prawnej — zatem ex-prezes zarządu odpowiada na zasadzie winy (art. 415 kc). Nie jest też dopuszczalne powoływanie się na niezgodność informacji w KRS, zaś kontrahenta takiej spółki chroni ustawowe domniemanie prawdziwości informacji zawartych w rejestrze, którego domniemania pozwany nie obalił (art. 7 kc). Prezesa zarządu dodatkowo obciąża to, że nie dopełnił obowiązku zgłoszenia zmiany danych w rejestrze (art. 168 ksh).
z ustawy o Krajowym Rejestrze Sądowym
art. 14. Podmiot obowiązany do złożenia wniosku o wpis do Rejestru nie może powoływać się wobec osób trzecich działających w dobrej wierze na dane, które nie zostały wpisane do Rejestru lub uległy wykreśleniu z Rejestru.
art. 17. 1. Domniemywa się, że dane wpisane do Rejestru są prawdziwe.
2. Jeżeli dane wpisano do Rejestru niezgodnie ze zgłoszeniem podmiotu lub bez tego zgłoszenia, podmiot ten nie może zasłaniać się wobec osoby trzeciej działającej w dobrej wierze zarzutem, że dane te nie są prawdziwe, jeżeli zaniedbał wystąpić niezwłocznie z wnioskiem o sprostowanie, uzupełnienie lub wykreślenie wpisu.
Sąd Najwyższy oddalił skargę kasacyjną pozwanego: w pierwszym rzędzie podkreślić należy, iż skoro rzekomy prezes wiedział o braku umocowania do występowania w imieniu spółki, to można zarzucić mu działanie w złej wierze, co uzasadnia odpowiedzialność z art. 39 par. 1 kc.
Gdyby jednak się okazało, że nie wiedział — słuszna byłaby ocena, iż nie dochował należytej staranności w zakresie obowiązku zbadania adnotacji o członkach zarządu w KRS.
Pozwany przedstawił bankowi niezgodny z rzeczywistością wypis z KRS i wprowadził go w błąd co do możliwości reprezentacji spółki w celu ustalenia zdolności kredytowej spółki i wiarygodności kredytobiorcy. Dokumenty zostały dostarczone, bank zweryfikował papiery, reprezentację ocenił na podstawie informacji z KRS. Zatem nawet jeśli w rzeczywistości mandat jedynego członka zarządu wygasł wskutek braku powołania na kolejną kadencję — bank, który działał w dobrej wierze, jest chroniony, zaś odpowiedzialność zarządu po wygaśnięciu kadencji wynika z art. 39 par. 1 kc.
Domniemanie wynikające z art. 17 ust. 1 ustawy o KRS jest wzruszalne, jednak nie oznacza to, iżby bank miał obowiązek wszczynania dodatkowego postępowania wyjaśniającego podczas negocjowania umowy kredytowej — to na pozwanym, który wiedział, że informacja w KRS nie odpowiada rzeczywistości, ciążył obowiązek powiadomienia o tej niezgodności. Dopiero gdyby wątpliwości te się pojawiły, bank musiałby je wyjaśnić. Oznacza to, że bankowi nie sposób zarzucić niezachowania staranności wymaganej odeń jako od profesjonalisty (art. 355 par. 2 kc).
Na marginesie warto przypomnieć, że znana jest też taka interpretacja art. 202 ksh, zgodnie z którą może dojść do domniemanego odnowienia kadencji (per facta concludentia). W takiej sytuacji nie miałby zastosowania art. 39 par. 1 kc, lecz „właściwy” art. 299 ksh.