W serwisie internetowym Trybunału Konstytucyjnego pojawił się kilka dni temu wniosek grupy posłów o stwierdzenie niekonstytucyjności przepisów pozwalających Sądowi Najwyższemu i NSA podejmowanie — na wniosek sądów merytorycznie prowadzących sprawy — uchwał. Zdaniem wnioskodawców instytucja uchwały oraz zasada związania sądu pytającego poglądem przedstawionym w uchwale narusza konstytucyjne gwarancje niezawisłości sędziowskiej.
Sprawa w TK ma sygnaturę K 7/17, a wniosek brzmi następująco (upraszczam co można i trzeba):
1) art. 390 § 1 i § 2 oraz art. 398(17) § 1 kpc są niezgodne z wynikającą z art. 2 Konstytucji RP zasadą określoności prawa;
2) art. 390 § 1 i § 2 oraz art. 398(17) § 2 i § 3 w związku z art. 398(17) § 1 kpc są niezgodne z art. 45 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 i z art. 178 ust. 1 Konstytucji RP;
3) art. 398(9) § 1 pkt 1 kpc jest niezgodny z wynikającą z art. 2 Konstytucji RP zasadą określoności prawa oraz z art. 45 ust. 1 Konstytucji RP;
4) art. 441 § 1 i § 2 kpk jest niezgodny z wynikającą z art. 2 Konstytucji RP zasadą określoności prawa;
5) art. 441 § 3 i § 5 w związku z art. 441 § 1 i 2 kpk jest niezgodny z art. 45 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 i z art. 178 ust. 1 Konstytucji RP;
6) art. 59 w związku z art. 1 ust. 1 pkt 1 lit. b ustawy o Sądzie Najwyższym jest niezgodny z wynikającą z art. 2 Konstytucji RP zasadą określoności prawa;
7) art. 15 § 1 pkt 3 oraz art. 187 § 1 ppsa w związku z art. 3 § 2 ppsa są niezgodne z wynikającą z art. 2 Konstytucji RP zasadą określoności prawa;
8) art. 187 § 2 i § 3 w związku z art. 187 § 1 ppsa jest niezgodny z art. 45 ust. 1 w związku z art. 31 ust. 3 i z art. 178 ust. 1 Konstytucji RP.
Przekładając z prawniczego na ludzkie oznacza to, że zdaniem podpisanych pod pismem z 8 czerwca 2017 r. posłów PiS uprawnienie do zwrócenia się do SN lub NSA (lub powiększonego składu SN lub 7 sędziom SN lub 7 sędziom NSA) przez sąd, którego zdaniem w sprawie zaistniało „zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości”, narusza konstytucyjne prawo do sądu oraz zasadę niezawisłości sędziowskiej, stanowiąc nieproporcjonalne ograniczenie praw konstytucyjnych, a także narusza zasadę określoności prawa (jedną z reguł prawidłowej legislacji, która mówi, że obowiązujące prawo musi być jasne i klarowne).
Wniosek jest oczywistym pokłosiem uchwały SN, w której odniesiono się do kuriozalnego ułaskawienia Mariusza Kamińskiego i trzech innych funkcjonariuszy CBA (I KZP 4/17) — skoro zatem SN podjął taką uchwałę… tym gorzej dla uchwał.
Moim zdaniem oczywiście taki wniosek w znacznej mierze nie ma szans: SN nie „odbiera” sprawy sądowi niższej instancji, sąd odwoławczy (lub kasacyjny) nie ma obowiązku występować do SN o podjęcie uchwały — ale jeśli już pyta, to niech się stosuje do przedstawionej w orzeczeniu wykładni.
Miałbym pewne wątpliwości w odniesieniu do możliwości przejęcia sprawy do rozpoznania (jak wyliczyła „Gazeta Prawna” w sprawach karnych art. 441 par. 5 kpk ma zastosowanie niezwykle rzadko) — ale jednak nie mam, bo przecież nie jest to władcza kompetencja SN, nie zamyka to także drogi do kasacji od takiego orzeczenia. (Natomiast być może trafny jest argument wskazujący, że występowanie istotnego zagadnienia prawnego jest także przesłanką przyjęcia skargi kasacyjnej przez SN — czyli ta sama przesłanka raz służy wydaniu uchwały, a innym razem rozpoznaniu skargi kasacyjnej (art. 398(9) par. 1 pkt 1 kpc).
Na marginesie: zagadnienie prawne budzące poważne wątpliwości” oznacza, że prawo jest na tyle niejasne, że sądy orzekają raz tak — raz siak. Takie naruszenie zasady określoności prawa polityków oczywiście nie denerwuje.