A skoro wczoraj było o tym, że ex-pracownik, który naruszył zakaz konkurencji i tajemnicę pracodawcy, żeby biznes ochroniarski miał dobry start, będzie płacił ex-pracodawcy odszkodowanie, dziś czas na krótką odpowiedź na krótkie pytanie: czy dopuszczalne jest odstąpienie od nieprawidłowo wykonywanej umowy — która nie ma terminu wykonania, zaś strony nie zakreśliły okresu, w którym jedna ze stron może skorzystać z uprawnienia do jednostronnego odstąpienia? (wyrok Sądu Najwyższego z 12 października 2018 r., V CSK 493/17).
Spór dotyczył nieprawidłowego wykonania umowy ochrony osób i mienia: przetarg na świadczenie usługi w Wojewódzkim Parku Kultury w Chorzowie (kiedyś była tam siedziba Alpinusa) wygrała spółka cywilna, za wynagrodzeniem w wysokości 400 tys. złotych rocznie — w umowie zastrzeżono kary umowne: 2% wartości umowy brutto za każdy dzień zwłoki w rozpoczęciu rozpoczęciu usługi, 0,02% za brak pracownika w czasie służby w miejscu pracy oraz 20% kontraktu jeśli zamawiający odstąpił od umowy ze względu na niewywiązywanie się z obowiązków.
Spółka weszła na obiekt 1 kwietnia (hłe, hłe) — i już tego dnia stwierdzono liczne niedociągnięcia, w tym nieobecność ochroniarzy we wskazanych punktach; nazajutrz zamawiający wezwał spółkę do prawidłowego wykonywania umowy i przeprowadził ponowną kontrolę — z podobnymi efektami (m.in. jeden z pracowników spał w pracy); 3 kwietnia znów poszło wezwanie do prawidłowego wykonywania czynności, znów była kontrola i znów liczne nieprawidłowości (część uchybień poprawiono, ale pojawiły się nowe); 4 kwietnia znów wysłano wezwanie — i znów przeprowadzono kontrolę (ze skutkami j/w); podobnie 7 kwietnia, 8 kwietnia i 9 kwietnia i 10 kwietnia — więc 11 kwietnia zamawiający odstąpił od umowy z powodu jej nienależytego wykonywania.
Sumarycznie dyrekcja parku obliczyła, że z tytułu kar należy się jej 104 tys. złotych (za nieprawidłowości) oraz 97,7 tys. złotych (tytułem odstąpienia od umowy) — kilka miesięcy później sprawa trafiła do sądu.
Kilka tygodni później spółka cywilna została przekształcona w spółkę komandytową, co oczywiście posłużyło pozwanym do przedstawienia zarzutu braku legitymacji biernej („to nie my, to tamta spółka, której już nie ma”).
Sąd prawomocnie uwzględnił roszczenia: spółka cywilna może zostać przekształcona w spółkę jawną (art. 26 par. 4-5 ksh), a także w inną spółkę prawa handlowego (art. 551 par. 2 ksh). Taka spółka przejmuje majątek wspólny wspólników s.c., zaś wspólnicy spółki przekształconej odpowiadają za wcześniejsze zobowiązania podmiotu (art. 584 ksh) — co sumarycznie oznacza, że ex-wspólnicy przekształconej spółki cywilnej nadal odpowiadają za zaciągnięte wcześniej zobowiązania.
Roszczenia były także zasadne merytorycznie, ponieważ liczne i poważne uchybienia w toku wykonywania umowy uzasadniały odstąpienie oraz naliczenie kary umownej. Jednak nie było podstaw do naliczenia dwóch kar umownych, bo kara zastrzeżona na okoliczność odstąpienia od umowy nie jest „sankcją” nałożoną na dłużnika, lecz jej celem jest naprawienie szkody wyrządzonej wskutek niewykonania zobowiązania. Oznacza to, że nie wolno sumować kary umownej za nienależyte wykonanie zobowiązania i za niewykonanie zobowiązania — bo przesłanki ich naliczenia się wzajemnie wykluczają („nie można wykonać, choćby w sposób nienależyty, i jednocześnie nie wykonać tego samego zobowiązania”).
Zamawiający mógł przeto naliczyć karę umowną za odstąpienie od umowy — ale jej wysokość (w tym krótkim okresie pozwani zarobili 22 tys. złotych) jest rażąco wygórowana w rozumieniu art. 484 par. 2 kc — więc odpowiednią kwotą będzie 50 tys. złotych.
Od tego wyroku pozwani wnieśli skargę kasacyjną, w której stwierdzili m.in., że zastrzeżenia umownego prawa odstąpienia jest zakreślenie terminu (art. 395 par. 1 kc), zaś sama umowa nie przewidywała terminu wykonania zobowiązania (art. 492 kc) — co oznacza, że zastrzeżenie odstąpienia jest nieważne, a sama czynność bezskuteczna
Sąd Najwyższy zauważył, iż zawarta umowa była umową o świadczenie usług (art. 750 kc), zawartą na okres roczny, strona pozwana umowę wykonywała, ale nie wykonywała jej w sposób należyty — oznacza to, że nie doszło do zwłoki (ze skutkiem określonym w art. 492 kc), lecz niewłaściwego wykonywania. Owszem, co do zasady prawo umownego odstąpienia od umowy musi być ograniczone terminem (a to pod rygorem nieważności, art. 58 par. 3 kc), jednak strony mogą skorzystać z prawa do swobodnego kształtowania stosunku prawnego (art. 353(1) kc) i zmodyfikować taką klauzulę, określając konkretne przyczyny, dla których strona może odstąpić od umowy. Postanowienie pozwalające na odstąpienie od nieprawidłowo wykonywanej umowy ma charakter dyscyplinujący dla kontrahenta i jest istotnym elementem dbałości o jakość istotnej usługi — nie kłóci się z charakterem umowy o ochronę obiektu, nie narusza prawa i jest zgodne z zasadami współżycia społecznego.
Skoro więc zastrzeżone w umowie prawo odstąpienia od umowy nie odwoływało się do art. 395 par. 1 kc, to zamawiający mógł złożyć oświadczenie o odstąpieniu ze względu na nieprawidłowości w sposobie świadczenia usługi — z tego względu skargę kasacyjną oddalił, a zaskarżony wyrok utrzymał w mocy.