W serwisie internetowym SN ukazało się (wreszcie) uzasadnienie uchwały, w której wyrażono dość kontrowersyjny pogląd — iż regres wobec sprawcy wypadku nie podlega przepisom obowiązującym w chwili wypadku, lecz regulacjom z dnia wypłaty odszkodowania, które kierowca ma zwrócić. Wątpliwości co do ryzyka zarzutu naruszenia zakazu retroaktywności rozwiewa analiza uzasadnienia podjętego orzeczenia.
uchwała Sądu Najwyższego z 28 marca 2019 r. (III CZP 95/18)
Przewidziane w art. 43 pkt 4 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych roszczenie zakładu ubezpieczeń do kierującego pojazdem mechanicznym o zwrot odszkodowania wypłaconego z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych powstaje i podlega ocenie według stanu prawnego obowiązującego w chwili wypłaty odszkodowania.
Uchwałę podjęto w odpowiedzi na następujące zagadnienie prawne przedstawione przez sąd odwoławczy:
Czy zakładowi ubezpieczeń, który wypłacił odszkodowanie z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych, przysługuje na podstawie art. 43 pkt 4 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych roszczenie o zwrot wypłaconego odszkodowania w stosunku do kierującego pojazdem mechanicznym, który spowodował wypadek i zbiegł z miejsca zdarzenia w czasie obowiązywania rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 9 grudnia 1992 r. w sprawie ogólnych warunków obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody powstałe w związku z ruchem tych pojazdów, nie przewidującego takiego roszczenia?
Sprawa dotyczyła roszczeń regresowych zakładu ubezpieczeń wobec kierowcy, który w 1998 r. spowodował śmiertelny wypadek drogowy, a następnie uciekł, za co został skazany wyrokiem sądu karnego. Rodzina ofiary wystąpiła z roszczeniami z polisy OC sprawcy dopiero w 2015 r., więc ubezpieczyciel wypłacił 158 tys. złotych, a następnie wezwał sprawcę wypadku do zwrotu równowartości tego świadczenia. Mężczyzna uznał swoją odpowiedzialność, wypłacił 5 tys. złotych, poprosił o umorzenie płatności do kwoty 80 tys. złotych — a następnie przedstawił zarzut przedawnienia roszczeń (art. 819 par. 1 kc).
art. 43 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK
Zakładowi ubezpieczeń oraz Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu, w przypadkach określonych w art. 98 ust. 2 pkt 1, przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący:
1) wyrządził szkodę umyślnie, w stanie po użyciu alkoholu lub w stanie nietrzeźwości albo po użyciu środków odurzających, substancji psychotropowych lub środków zastępczych w rozumieniu przepisów o przeciwdziałaniu narkomanii;
2) wszedł w posiadanie pojazdu wskutek popełnienia przestępstwa;
3) nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania pojazdem mechanicznym, z wyjątkiem przypadków, gdy chodziło o ratowanie życia ludzkiego lub mienia albo o pościg za osobą podjęty bezpośrednio po popełnieniu przez nią przestępstwa;
4) zbiegł z miejsca zdarzenia.
Sąd I instancji uznał, że ubezpieczycielowi przysługuje regres wobec sprawcy wypadku, który uciekł z miejsca zdarzenia. Roszczenie nie uległo przedawnieniu, albowiem sprawa trafiła do sądu w ciągu 3 lat od wypłacenia pieniędzy rodzinie ofiary wypadku.
Sąd odwoławczy dostrzegł w sprawie inny problem: otóż w obowiązującym w 1998 r. stanie prawnym roszczenie regresowe nie przysługiwało przeciwko kierowcy, który uciekł z miejsca zdarzenia. Tymczasem judykatura zgodnie wskazuje, że regres zakładu ubezpieczeń jest szczególnym, nowym roszczeniem, którego zasadność podlega ocenie według stanu prawnego z chwili wyrządzenia szkody — co oznacza, że ustawa z 2003 r. nie powinna mieć w sprawie zastosowania, ponieważ prowadziłoby to do naruszenia zasady lex retro non agit.
Sąd Najwyższy podkreślił, iż roszczenie zwrotne przeciwko ubezpieczonemu, którego zachowanie było szczególnie naganne, jest konstrukcyjnie sprzeczne z umową ubezpieczenia. Tak rozumiany regres wynika z odrębnej podstawy prawnej; jest to regres nietypowy, który ma wyłącznie formalny związek z umową ubezpieczenia — a podstawą regresu jest wypłata odszkodowania, która skutkuje powstaniem nowego, autonomicznego roszczenia (zakładu ubezpieczeń wobec sprawcy deliktu). Możliwość wystąpienia z żądaniem regresowym podyktowana jest celami prewencyjnymi, wychowawczymi i represyjnymi, a także elementarnym poczuciem słuszności (toteż nie przysługuje wobec spadkobierców sprawcy, por. uchwała SN 16 listopada 2012 r., III CZP 61/12). Roszczenie to nie jest efektem przejścia roszczeń ubezpieczającego wobec sprawcy szkody (nie mieści się w zakresie art. 828 par. 1 kc), nie polega na wstąpieniu w prawa zaspokojonego wierzyciela (art. 518 kc), ani też nie opiera się na art. 56 kc — stanowi natomiast przejaw realizacji odrębnego, nowego roszczenia, które przysługuje ubezpieczycielowi ex lege.
W czasie kiedy doszło do wypadku przepisy nie przewidywały możliwości regresu wobec sprawcy uciekającego po wypadku (uprawnienie takie pojawiło się dopiero w rozporządzeniu z 2000 r.). Jeszcze późniejsza ustawa ubezpieczeniowa nie zawiera natomiast przepisów intertemporalnych odnoszących się do uprawnień ubezpieczycieli związanych z regresem wobec zdarzeń wcześniejszych. Jedną z zasad prawa cywilnego jest zakaz stosowania nowego prawa dla oceny zdarzeń prawnych i ich skutków, które miały miejsce i ustały pod rządami prawa dawnego (art. 3 kc) — regułą jest, iż zdarzenia podlegają ocenie pod kątem uregulowań obowiązujących w czasie, kiedy miały one miejsce (tempus regit actum).
Wychodząc jednak z założenia, że roszczenie regresowe ubezpieczyciela nie powstaje w chwili wypadku, lecz dopiero po zaspokojeniu poszkodowanych, a także nie ma związku z polisą OC sprawcy, lecz jest autonomicznym nowym roszczeniem związanym z faktem wypłaty odszkodowania, w dodatku inny jest jego przedmiot (zwrot wypłaconej kwoty) i podmiot (dłużnikiem jest sprawca wypadku) — ocena jego zasadności podlegać powinna przepisom obowiązującym w momencie spełnienia świadczenia podlegającego regresowi. Zgodnie z zasadą tempus regit actum przesłanki powstałego w ten sposób roszczenia podlegają ocenie według stanu prawnego z chwili wypłaty (więc nie ma zastosowania art. 3 kc) — zatem w sprawie należy zastosować art. 43 pkt 4 uuo (co nie wyklucza oceny żądania pod kątem zasad współżycia społecznego).