Niezależnie od tego czy to #ZOSTAŃWDOMU czy raczej #NIERÓBTŁUMU, człowiek musi się ruszać — i piesia też, także taka, która ma poinwestowane w tytanowe blaszki w obu kolanach. Korzystając z iście wiosennej pogody zdecydowaliśmy się wybrać na nieco dłuższy spacer w tej części Sudetów, w które mamy najbliżej — czyli w Góry Sowie. Było fajnie, było pięknie, na szlaku tradycyjnie pusto (właściwie minęło nas zaledwie kilkunastu cyklistów) — to chyba idealne pasmo górskie na wędrówki w tych ciężkich czasach, jeśli ktoś nie umie sobie wyobrazić wysiedzenia na 4 literach…
…a że miałem aparat Zorka 5 i zrobiłem kilka zdjęć… ;-)
Dla chętnych do wybrania się na nieco dłuższy spacerek przez Góry Sowie, nawet jeśli nie macie czworonoga, który mógłby Wam towarzyszyć, link do Mapy.cz: Bielawa (Villa Dieriga) — niebieskim i zielonym szlakiem na Przełęcz Jugowską — zejście szlakiem rowerowym — do żółtego — powrót do Villi Dieriga.
Dla przypomnienia: nawet ogłoszenie stanu epidemii ze względu na koronawirusa nie jest podstawą do wprowadzenia zakazu wstępu do lasu — zaś ruszać się zawsze warto, bo hartując się człowiek zyskuje jakże niezbędną odporność.