Czy artysta teatralny, który jest obsadzany tylko w niektórych spektaklach i przychodzi do pracy tylko na próby i spektakle, może być zatrudniony na niepełnym etacie? Czy jednak czas pracy aktora teatralnego nie może być wiązany z aktualnym repertuarem — a więc obejmuje całość „życia” teatru? (wyrok Sądu Najwyższego z 24 września 2020 r., III PK 38/19).

Orzeczenie dotyczyło wniesionego przez zatrudnionego w teatrze aktora powództwa o ustalenie istnienia stosunku pracy w pełnym wymiarze czasu pracy. Zaczęło się od tego, że pracodawca wypowiedział aktorowi warunki zatrudnienia, zmieniając pełen wymiar czasu pracy na zatrudnienie na 1/4 etatu. Wypowiedzenie zmieniające uzasadniono sytuacją ekonomiczną teatru skutkującą koniecznością racjonalizacji zatrudnienia, a także brakiem planów obsadzania aktora w wystarczającej liczbie spektakli.
Artysta przyjął zaproponowane warunki, jednak jego zdaniem zmiana miała charakter formalny i sprowadzała się tylko do obniżenia pensji, zarazem nie można czasu pracy aktora łączyć tylko z grą w spektaklach i próbami — zatem wystąpił o ustalenie, że łączy go z teatrem umowa na pełen etat.
Sąd przypomniał, iż w orzecznictwie przyjmuje się, że nie można wymagać od pracodawcy dalszego zatrudniania pracownika w pełnym wymiarze czasu pracy, jeśli nie uzasadnia tego zakres jego obowiązków, a pracodawca nie ma możliwości powierzenia mu innych zajęć odpowiadających zawodowi (17 lutego 2000 r., I PKN 542/99). Skoro więc czas pracy artystów zależał od ilości przedstawień, w których byli obsadzani i odbytych prób, a liczba przepracowanych przez powoda dni w czterech ostatnich sezonach wynosiła od 23 do 55 (średnia ilość godzin pracy aktorów na pełnym etacie wynosiła 793 rocznie), nie może on domagać się ustalenia zatrudnienia na pełen etat.
Odnosząc się do wniesionej przez powoda skargi kasacyjnej Sąd Najwyższy przypomniał, iż czas pracy to czas pozostawania pracownika w dyspozycji pracodawcy w zakładzie pracy lub innym miejscu wyznaczonym przez pracodawcę. Pojęcia czasu pracy nie można oczywiście wiązać z realnym, efektywnym czasem świadczenia pracy — chodzi tu o czas pozostawania w dyspozycji pracodawcy. Na czas pracy składają się także okresy jej nieświadczenia, pod warunkiem, że pracownik pozostawał w dyspozycji pracodawcy, ale też czas potrzebny na przemieszczanie się po zakładzie pracy w celu wykonania czynności.
Odnosząc te uwagi do stanu faktycznego SN przyznał, że praca aktora teatralnego jest na tyle specyficzna, że trudno wyznaczyć konkretne ramy godzinowe świadczenia pracy, co może prowadzić do wątpliwości jak kwalifikować poszczególne czynności wchodzące w skład jego obowiązków. Nie ma jednak wątpliwości, iż w teatrze ustalono, że pracownicy artystyczni wykonują pracę według ustalonego grafiku, zaś zatrudniony na 1/4 etatu powód przychodził, zgodnie z jego wymiarem czasu pracy, tylko na próby i spektakle. Nie sposób zatem przyjąć, by czas pracy aktora teatralnego zatrudnionego na część etatu obejmowała także dni, kiedy na afiszu jest repertuar, w którym nie jest obsadzany, ponieważ prowadziłoby to do uzależnienia pojęcia gotowości do pracy od woli pracownika.
Stwierdzając, iż niedopuszczalne jest przyjęcie, by gotowość do pracy zależała wyłącznie od woli pracownika, który pozostawałby w pracy w czasie, kiedy zakomunikuje to w jakikolwiek sposób pracodawcy, SN oddalił skargę kasacyjną.