2020 rok zaliczam, niestety, do bardzo niedobrych, i to wcale nie ze względu na pandemię. Dobrze, że się kończy i mam nadzieję, że każdy następny będzie już tylko lepszy. Niezależnie jednak od tego jak go oceniam, zgodnie z utrwalonym zwyczajem należy mu się krótkie podsumowanie.

Miniony 2020 rok na tutejszych łamach prezentował się następująco:
- pomiędzy 1 stycznia a 31 grudnia 2020 r. na tutejszych łamach opublikowałem 654 teksty;
- poczytalność to 1,7 mln wyświetleń (w/g statystyk WordPressa)
- tekst numer jeden to oczywiście (1) „Koronawirusowy zakaz wstępu do lasu to zbiorowy eksperyment więzienny Zimbardo”, który zaliczył 150 tys. wyświetleń (w samym dniu publikacji odnotował ich 77 tys.); poza tym na podium są (2) „Podwyższenie „wieku zgody” do 16 lat (projekt nowelizacji art. 200 par. 1 kk)” — 59,5 tys. wyświetleń (ten tekst jest z 2019 r.) oraz (3) „Komu właściwie przysługuje kolejne świadczenie postojowe?” — 58 tys. wyświetleń.
Na szczęście życie nie toczy się tylko na blogasku, i tak:
- odnotowaliśmy zaledwie 27 dni na górskim szlaku;
- przeczytałem lub spróbowałem przeczytać 58 książek;
- wypiłem (nie przypominam sobie, by coś poszło do zlewu) 68 butelek wina;
- wspartych 16 kilogramami zaparzonej kawy;
- w kinie byliśmy zaledwie 10 razy;
- w teatrze tylko 1 raz;
- roweru nie wspominam, bo wstyd :-(
Tak czy inaczej wszystkim P.T. Czytelniczkom i P.T. Czytelnikom życzę wszystkiego co najlepszego w jakże uroczyście rozpoczętym 2021 roku — zdrówka, radości, spełnienia marzeń (jakiekolwiek by one były — chociaż nie zawsze da się je pogodzić), etc., etc.
PS Jakby ktoś szukał porównania, tak wyglądało to w latach poprzednich: 2015, 2016, 2017, 2018, 2019.