A skoro kilka dni temu było o tym, że skoro coś miało być na piśmie, to na piśmie być musi, a błędy potrafią zaboleć — dziś czas na kilka zdań o tym, że błędy we wniosku o publikację sprostowania prasowego mogą skończyć się odmową jego publikacji i nawet sąd nie pomoże. A przy okazji, na marginesie: czy za dowód w sprawie wystarczy stwierdzenie,że „tak twierdzi sędzia” i czy sąd — występujący jako strona sporu — powinien być traktowany inaczej ze względu na swoje „szczególne przymioty” (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 13 sierpnia 2021 r., I ACa 374/21).
Orzeczenie dotyczyło powództwa o publikację sprostowania prasowego odnoszącego się do wyemitowanego w telewizji materiału poświęconego wyłączeniu sędziego pewnego sądu rejonowego od prowadzenia pewnej sprawy.
art. 31a ust. 1 u 4 ustawy prawo prasowe
1. Na wniosek zainteresowanej osoby fizycznej, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niebędącej osobą prawną, redaktor naczelny właściwego dziennika lub czasopisma jest obowiązany opublikować bezpłatnie rzeczowe i odnoszące się do faktów sprostowanie nieścisłej lub nieprawdziwej wiadomości zawartej w materiale prasowym.
4. Sprostowanie powinno zawierać podpis wnioskodawcy, jego imię i nazwisko lub nazwę oraz adres korespondencyjny.
Zdaniem sądu okręgowego, który badał apelację od wydanego przez owego sędzinę wyroku, informacja była nieprawdziwa i nierzetelna, zatem rzecznik prasowy sądu, na polecenie prezesa sądu, skierował do redakcji sprostowanie („…w reportażu wyemitowano nieprawdziwe i zmanipulowane oświadczenie Sędzi Sądu Rejonowego w C. o przyczynach wyłączenia od rozpoznania przedmiotowej sprawy o treści zaprezentowanej w trakcie emisji. Przedstawione w programie oświadczenie złożył inny Sędzia Sądu Rejonowego w C., który został wyłączony od rozpoznania tej sprawy…”), a po odmowie jej publikacji spór trafił na wokandę.
Sąd I instancji stwierdził, że sąd jako jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej może być zainteresowany opublikowaniem sprostowania prasowego oraz posiada szczególną zdolność sądową w sprawach o publikację sprostowania (art. 39 pr.pras.).
Jednakowoż formalne uprawnienie do wytoczenia powództwa o publikację sprostowania nie oznacza, iżby żądanie było zasadne, albowiem:
- wyemitowany w pozwanej telewizji reportaż odnosił się do rzekomych nieprawidłowości, które miały miejsce w sądzie rejonowym; rzeczywiście sąd okręgowy zajmował się apelacją od wyroku (jednym z jej zarzutów był brak wyłączenia sędziego), jednak wzmiankowany w treści sprostowania fragment nijak nie dotyczy sądu okręgowego — a skoro sąd okręgowy nie jest związany z prostowanymi okolicznościami, to nie można go uznać za „zainteresowanego”, przez co wykluczone jest przyjęcie, by przysługiwała mu legitymacja czynna do wytoczenia powództwa;
- błędny był także sposób podpisania się pod sprostowaniem: istotą wymogu złożenia podpisu pod sprostowaniem jest możliwość ustalenia od kogo wypowiedź pochodzi (kto jest osobą/jednostką zainteresowaną), do czego wystarczające jest podanie imienia i nazwiska lub nazwy; obowiązku tego nie można interpretować jako konieczności złożenia odręcznego podpisu pod treścią sprostowania (własnoręcznie podpisać należy wniosek) — tymczasem jego autor napisał, po cytacie zawierającym treść sprostowania, „Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w S. SSO [imię i nazwisko]”;
- oznacza to, że sprostowanie nie wskazywało sądu jako jednostki zainteresowanej jego publikacją, a więc nie zostało podpisane — rzecznik prasowy jednostki może być, z racji sprawowanej funkcji, umocowany do składania żądań wynikających z prawa prasowego, ale podpis pod sprostowaniem powinien jednoznacznie wskazywać kto jest osobą zainteresowaną — w tym przypadku: sąd okręgowy (wyrok SA w Warszawie z 3 października 2019 r., I ACa 428/19);
art. 33 ust. 1-2 ustawy prawo prasowe
1. Redaktor naczelny odmawia opublikowania sprostowania, jeżeli sprostowanie:
1) jest nierzeczowe lub nie odnosi się do faktów,
2) zostało nadane lub złożone po upływie terminu, o którym mowa w art. 31a ust. 3, lub nie zostało podpisane,
3) nie odpowiada wymaganiom określonym w art. 31a ust. 4-7,
4) zawiera treść karalną,
5) podważa fakty stwierdzone prawomocnym orzeczeniem dotyczącym osoby dochodzącej publikacji sprostowania.
2. Redaktor naczelny może odmówić opublikowania sprostowania, jeżeli sprostowanie:
1) odnosi się do wiadomości poprzednio sprostowanej,
2) jest wystosowane przez osobę, której nie dotyczą fakty przytoczone w prostowanym materiale, za wyjątkiem sytuacji określonych w art. 31a ust. 2,
3) zawiera sformułowania powszechnie uznawane za wulgarne lub obelżywe.
- ba, zdaniem sądu sąd nie wykazał nawet, iżby podpisany został sam wniosek (zarzut taki podniosła strona pozwana); owszem, oryginał dokumentu jest w dyspozycji redakcji, zatem powinnością strony powodowej było zawnioskować o jego złożenie jako dowodu (art. 248 par. 1 kpc), czego sąd nie uczynił — zaś odmowa publikacji sprostowania prasowego może wynikać także z przyjęcia, iż zainteresowany podmiot nie podpisał prawidłowo wniosku (art. 33 ust. 1 pkt 2 pr.pras.);
- jeszcze lepsze: polemizując z zarzutem braku podpisu strona powodowa powołała się na szczególny status sędziego, który nakazuje uznać, że wniosek o sprostowanie został podpisany „skoro tak twierdzi sędzia” — to domniemanie sąd skwitował stwierdzeniem, iż „nawet największe przymioty charakteru i szczególny status sędziego nie są gwarancją nieomylności ani doskonałej pamięci”, a nawet gdyby status przekładał się na tego rodzaju „zaufanie procesowe”, to przecież sędzia tylko powiedział, że polecił wysyłkę sprostowania poleconym, a więc pewności czy wysłano należyty dokument pewności nie ma;
- we wniosku nie podano adresu korespondencyjnego wnioskodawcy — adres ten nie jest elementem treści sprostowania, jednak jego brak we wniosku jest samoistną podstawą do oddalenia powództwa (na marginesie sąd podkreślił, iż z powinności wskazania adresu nie są zwolnione żadne podmioty — także sądy; koncepcję, że „szczególne przymioty” sądu wskazują, iż każdy zna jego adres, sąd skwitował jako „kuriozalną”);
- z tego względu nie udało się sądowi powołać na niedopełniony wymóg postępowania naprawczego (art. 33 ust. 3 pr.pras.) — aby redaktor naczelny mógł wskazać wnioskodawcy pisemne zawiadomienie o przyczynach odmowy publikacji sprostowania, musi znać jego adres…
W ocenie sądu oznaczało to, iż w świetle błędów sądu odmowa publikacji sprostowania prasowego była zasadna — zaś przegrana sądu w obu instancjach kosztowała go (czyli Skarb Państwa, czyli podatników) przeszło 1,2 tys. złotych tytułem kosztów.