Krótko i na temat: w sprawie pierepałek na granicy białoruskiej rząd wybrał metodę na koronawirusa — czyli zarządzanie rozporządzeniami. Wszystko dlatego, że wprowadzony na wschodnich rubieżach stan wyjątkowy już wygasł (czy ktoś jeszcze pamięta, że argumentem za jego wprowadzeniem były ćwiczenia Zapad?), więc „coś” trzeba było poradzić — na przykład ustanowić zakaz przebywania w strefie nadgranicznej przy granicy z Białorusią (ustawa z 17 listopada 2021 r. o zmianie ustawy o ochronie granicy państwowej oraz niektórych innych ustaw, Dz.U. z 2021 r. poz. 2191).
A mianowicie, w pewnym skrócie:
- znowelizowana ustawa o ochronie granicy państwowej pozwala wprowadzić, jeśli jest to konieczne dla zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego, zaś wskutek bezprawnych prób przekroczenia granicy państwowej zachodzi zagrożenie życia lub zdrowia ludzkiego, czasowy zakaz przebywania „na określonym” obszarze w strefie nadgranicznej;
art. 12a ust. 1 ustawy o ochronie granicy państwowej
W przypadku konieczności zapewnienia bezpieczeństwa lub porządku publicznego w strefie nadgranicznej w związku z zagrożeniem życia lub zdrowia ludzi, lub mienia, wynikającym z przekraczania granicy państwowej wbrew przepisom prawa lub podejmowania prób takiego przekraczania, lub uzasadnionym ryzykiem popełniania innych czynów zabronionych, może być wprowadzony czasowy zakaz przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej przyległej do granicy państwowej stanowiącej granicę zewnętrzną w rozumieniu przepisów kodeksu granicznego Schengen.
- zakaz taki może wprowadzić szef MSWiA, w drodze rozporządzenia, przesłanką jego ustanowienia jest konieczność ochrony granicy, bezpieczeństwa i porządku publicznego, zapewnienie bezpieczeństwa funkcjonariuszy i żołnierzy chroniących granicę lub też konieczność wywiązania się z zobowiązań międzynarodowych;
- zakaz przebywania na wskazanym obszarze nie dotyczy m.in. osób stale zamieszkujących, pracujących i uczących się (wraz z członkami najbliższej rodziny), osób, które załatwiają sprawy urzędowe lub udały się w celu sprawowania udziału w kulcie religijnym, mają nieruchomości w zonie objętej zakazem, a także przemieszczają się w celu legalnego przekroczenia owej granicy;
- „w uzasadnionych przypadkach” komendant placówki Straży Granicznej może zezwolić na przebywanie w strefie innym osobom, „w szczególności” dziennikarzom;
- każda osoba przebywająca w zonie musi posiadać przy sobie dowód osobisty (z wyjątkiem m.in. medyków, służb interwencyjnych, a także funkcjonariuszy służb i żołnierzy, którzy przebywają tam służbowo);
art 12b ust. 3 ustawy
Osoby przebywające na obszarze, na którym wprowadzono zakaz, o którym mowa w art. 12a ust. 1, obowiązane są posiadać przy sobie dowód osobisty lub inny dokument stwierdzający tożsamość.
- obszar objęty zakazem przebywania ma być oznaczony tablicami z napisem „Obszar objęty zakazem przebywania — wejście zabronione”, dodatkowo informacja powinna być zamieszczona w BIP i ogłoszona w sposób zwyczajowo przyjęty (biciem w dzwony?);
- naruszenie zakazu jest czynem zabronionym i podlega karze aresztu albo grzywny (ustawa nie precyzuje, iż penalizacja następuje w oparciu o przepisy właściwie dla wykroczeń, jednak sformułowanie o areszcie sugeruje, iż nie jest to przestępstwo; zwracam uwagę, że przepis sąsiaduje z art. 18c ustawy, który niewątpliwie określa występek);
- żeby nie było niedomówień: minister natychmiast skorzystał z delegacji i oto od północy mamy zakaz przebywania we wskazanych miejscach w strefie nadgranicznej wzdłuż granicy z Białorusią — od 1 grudnia 2021 r. do 1 marca 2022 r.; zona została określona poprzez wskazanie obrębów ewidencyjnych (sic!) w załączniku do ustawy (rozporządzenie MSWiA z 30 listopada 2021 r. w/s wprowadzenia czasowego zakazu przebywania na określonym obszarze w strefie nadgranicznej przyległej do granicy państwowej z Republiką Białorusi, Dz.U. z 2021 r. poz. 2193);
- co pociągnęło za sobą konieczność nowelizacji ustawy o rekompensacie za wprowadzenie stanu wyjątkowego (zabawne, bo samego stanu wyjątkowego już nie ma);
- całkiem przy okazji znowelizowano kilka przepisów ustawy o Straży Granicznej, m.in. o środkach przymusu bezpośredniego — i tu oczywiście też mamy nocną legislację dopisującą kilka gadżetów do listy wyposażenia pograniczników (rozporządzenie MSWiA z 30 listopada 2021 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie uzbrojenia Straży Granicznej, Dz.U. z 2021 r. poz. 2195);
- dla równowagi wprowadzono czasowy zakaz noszenia broni — w zonie wyznaczonej obrębami ewidencyjnymi, aż do 1 marca 2022 r. (rozporządzenie MSWiA z 30 listopada 2021 r. w/s wprowadzenia czasowego zakazu noszenia broni i przemieszczania jej w stanie rozładowanym na obszarze województwa podlaskiego i lubelskiego przyległym do granicy państwowej z Republiką Białorusi, Dz.U. z 2021 r. poz. 2194);
Dla jasności: przepisy ogłoszone wczoraj późnym wieczorem dziś weszły w życie — a więc obudziliśmy się w nowej rzeczywistości prawnej i politycznej (który to już raz?).
Zamiast komentarza: po raz kolejny okazuje się, że rząd sprawujący władzę pod hasłami bezprawia i niesprawiedliwości w rzyci ma literę Konstytucji, która wyraźnie zastrzega wprowadzenie pewnych obostrzeń (w tym zakazów i nakazów ograniczających konstytucyjne prawa jednostki) od obowiązywania określonego stanu nadzwyczajnego. Wychodzi na to, że jeśli prawo nie pozwala władzy na zastosowanie takich środków — tym gorzej dla prawa, bo przecież konstytucyjne gwarancje wolności śmiało można „nadpisać” ustawą i rozporządzeniem… zaś suma bezprawia wyrządzonego przez władze polityczne rośnie.