Czy konstytucyjne prawa podmiotowe tworzą dobra osobiste (i czy prawo do posiadania dzieci jest dobrem osobistym)?

Czy uszczerbek na zdrowiu powodujący, że kobieta nie będzie mogła mieć już dzieci, może być traktowany jako naruszenie dóbr osobistych? W tym także naruszenie dóbr jej męża — bo prawo do prokreacji dotyczy obojga rodziców, nie tylko matki? Czy jednak trzeba rozróżnić prawo podmiotowe od dobra osobistego — a więc prawo do prosiadania dzieci nie może być traktowane jako dobro osobiste?


Berzdorfer See
Punkt widokowy na Berzdorfer See oraz na… kawałek Sudetów ;-) (fot. Olgierd Rudak, CC BY-SA 4.0)

wyrok Sądu Najwyższego z 12 kwietnia 2024 r. (II CSKP 1873/22)
1) Prawo podmiotowe („prawo do…”) nie stanowi przedmiotu ochrony, lecz jej instrument, środek, przy wykorzystaniu którego lub z powołaniem się na który może być realizowana wartość będąca dobrem osobistym, a zatem owym przedmiotem ochrony.
2) „Prawo do posiadania dzieci” i „prawo do prokreacji” nie są dobrami osobistymi, lecz formą korzystania z dobra osobistego, jakim jest zdrowie, integralność fizyczna, wolność w aspekcie decydowania o sobie.

Sprawa zaczęła się od porodu z cesarskim cięciem, po którym doszło do powikłań i usunięcia macicy u 28-letniej kobiety. Zdaniem poszkodowanej i jej męża do uszczerbku na zdrowiu i pozbawienia płodności doszło wskutek błędu lekarza, zatem do sądu trafił pozew przeciwko szpitalowi o zadośćuczynienie m.in. za krzywdę wywołaną rozstrojem zdrowia oraz naruszenie dobra osobistego w postaci prawa do posiadania dzieci (tu po 100 tys. dla każdego z małżonków).

Sąd I instancji stwierdził, że usunięcie macicy nie było bezprawne i zawinione, albowiem nie było skutkiem błędu, lecz konieczności ratowania życia kobiety. Każdy pacjent musi liczyć się z ryzykiem komplikacji, powikłań i skutków ubocznych, a ponieważ szpitalowi nie sposób zarzucać jakichkolwiek zaniedbań, nie można też przypisać mu odpowiedzialności.

Odmiennie spór ocenił sąd odwoławczy, który uznał, że decyzja o cesarskim cięciu była opóźniona i doprowadziła do nieodwracalnego uszkodzenia ciała oraz naruszenia integralności cielesnej, a także spowodowała ból i cierpienie psychiczne, toteż w tym zakresie roszczenia zasługują na zaspokojenie. Jednakże w ocenie sądu prawo do posiadania dzieci, macierzyństwa i prokreacji nie jest dobrem osobistym, a więc nieudany zabieg nie może stanowić jego naruszenia.

art. 47 Konstytucji RP
Każdy ma prawo do ochrony prawnej życia prywatnego, rodzinnego, czci i dobrego imienia oraz do decydowania o swoim życiu osobistym.

art. 23 kodeksu cywilnego
Dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach.

W skardze kasacyjnej małżeństwo podkreśliło, że prawo do posiadania dzieci (prawo do planowania i posiadania
określonej ilości dzieci) — prawo do planowania rodziny czy też autonomia prokreacyjna — jest elementem konstytucyjnego prawa do niezakłóconego życia rodzinnego oraz prawa do ochrony życia prywatnego, a więc pozbawienie tego prawa powinno być traktowane jako naruszenie dobra osobistego.

Odnosząc się do tych argumentów Sąd Najwyższy przypomniał, że konstrukcja dóbr osobistych opiera się na założeniu istnienia pewnych niematerialnych wartości nierozerwalnie związanych z człowiekiem i istotą człowieczeństwa (por. „Prawo do życia w czystym środowisku nie jest dobrem osobistym”). Katalog tych wartości jest otwarty i stale poszerzany, przy czym nie ma wątpliwości, że należą do niego m.in. życie, zdrowie, integralność fizyczna, wolność, prywatność, cześć, tożsamość, wizerunek, pseudonim, etc., etc. — natomiast prawo do posiadania dzieci czy też prawo do prokreacji nie jest dobrem osobistym, lecz może być oceniane wyłącznie jako forma korzystania z dobra osobistego w postaci zdrowia, czy też wolności decydowania o sobie.
Sęk bowiem w tym, że publiczne prawo podmiotowe, choćby miało postać konstytucyjnego „prawa do…” nie tworzy dobra osobistego — jest środkiem służącym do zabezpieczenia dobra osobistego przed ingerencją państwa i osób trzecich, ale dobra osobistego w rozumieniu art. 23 kc nie tworzy. Prawo podmiotowe oznacza przyznanie jednostce możliwości żądania od państwa respektowania określonej wolności lub przyznania uprawnienia, jednak nawet konstytucyjne gwarancje nie konstytuują dobra osobistego.

Sumarycznie prowadzi to do wniosku, że powód nie doznał jakiegokolwiek rozstroju zdrowia, a więc nie może się powołać ani na naruszenie dobra osobistego w postaci zdrowia, ani odpowiedzialność wynikającą z art. 444 par. 1 kc; usunięcie macicy u powódki spowodowało uszczerbek na zdrowiu, jednak wyrządzoną krzywdę zrekompensowało zasądzone zadośćuczynienie (art. 445 par. 1 kc) — natomiast ta sama krzywda nie może być dodatkowo kompensowana na podstawie innego przepisu, zwłaszcza jeśli odpowiedzialność szpitala należałoby wywodzić od naruszenia dobra osobistego w postaci prawa do posiadania dzieci.
(Oddalając skargę kasacyjną w tym zakresie SN uznał, że zasądzone zadośćuczynienie za uszkodzenie ciała było zbyt niskie, a więc częściowo uchylił wyrok i zwrócił sprawę do ponownego rozpoznania.)

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

6 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
6
0
komentarze są tam :-)x