Krótko i na temat, ale może komuś się przyda: jeśli denerwowały Cię, P.T. Czytelniku, dywagacje o tym, czy ubezpieczyciel może ponosić odpowiedzialność za ruch pojazdu, który jest w bezruchu, spieszę donieść, że teraz będzie łatwiej — bo oto nowa definicja ruchu pojazdu obejmuje także nieruchome pojazdy mechaniczne (ustawa z 13 września 2024 r. o zmianie ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych oraz ustawy o działalności ubezpieczeniowej i reasekuracyjnej, Dz.U. z 2024 r. poz. 1565).
A mianowicie, w bardzo dużym skrócie:
- orzecznictwo nie od dziś boryka się z problematem odpowiedzialności ubezpieczycieli za ruch pojazdu mechanicznego, który aktualnie w ruchu nie był — bo był zepsuty (wyrok TSUE z 4 września 2018 r., C-80/17), bo był zaparkowany w garażu podziemnym (wyrok TSUE z 20 czerwca 2019 r., C-100/18), bo był w naprawie (wyrok SN z 26 lutego 2015 r., III CSK 187/14), bo stał na biegu jałowym (wyrok SA w Białymstoku z 12 lipca 2017 r., I ACa 123/17), bo był tylko „nośnikiem” dla podnośnika (wyrok SN z 25 lipca 2023 r., II CSKP 1008/22);
- każdy z tych przypadków wymagał pewnej ekwilibrystyki, przynajmniej w przypadku osób inteligentnych i nie obawiających się swej inteligencji — bo przecież w ujęciu fizycznym ruch to „zmiana położenia ciała odbywająca się w czasie względem określonego układu odniesienia” (via Wikipedia) — więc jak stał, to w ruchu nie był, nieprawdaż?
- na szczęście prawo to taka dziedzina nauki, w której rak może być rybą, więc oto jest przyjęta na potrzeby przepisów ubezpieczeniowych definicja pojęcia ruchu pojazdu mechanicznego obejmująca każde jego użycie, nawet jeśli w danym momencie jest on nieruchomy;
art. 2 ust. 1 pkt 13b ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UGF i PBUK
ruch pojazdu – każde użycie pojazdu mechanicznego, które w czasie zdarzenia jest zgodne z funkcją tego pojazdu jako środka transportu, niezależnie od jego cech i terenu, na którym jest używany, oraz niezależnie od tego, czy jest on nieruchomy, czy też znajduje się w ruchu,
- zapominalskim się przypomina: samoistny posiadacz pojazdu ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez jego ruch (art. 436 par. 1 kc), a za niego odpowiada jego ubezpieczyciel — i stąd właśnie obowiązkowe OC dla właścicieli samochodów;
- słowo-klucz: ubezpieczyciel ponosi odpowiedzialność za każde użycie pojazdu technicznego, o ile jest zgodne z jego funkcją jako środka transportu, a więc także za to, że czasem musi się zatrzymać, a nawet zaparkować, toteż przepis ten może wykluczać roszczenia pomysłowych Dobromirów traktujących swe auto jako generator (prądu, ciepła);
- (a w przypadku korzystania z fabrycznego webasto? albo dorabianego we własnym zakresie?);
- całkiem przy okazji nowelizacja ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych zmienia definicję wprowadzenia pojazdu do ruchu: aktualnie przepis ten odnosi się do wprowadzenia pojazdu na drogę, nowelizacja dostosowuje go do nowej definicji ruchu pojazdu;
- ażeby nie było tak nieciekawie: znowelizowana ustawa wprowadza zakaz dyskryminacji kierowców (posiadaczy aut) ze względu na ich narodowość lub poprzednie miejsce zamieszkania;
art. 8 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, UFG i PBUK
Przy ustalaniu wysokości składki ubezpieczeniowej za ubezpieczenie OC posiadaczy pojazdów mechanicznych, w przypadku gdy uwzględnia się zaświadczenia o przebiegu ubezpieczenia, zakazuje się dyskryminacji ze względu na narodowość posiadacza pojazdu mechanicznego, jego poprzednie państwo miejsca zamieszkania lub siedziby.
- zaś zakłady ubezpieczeniowe będą miały obowiązek udostępniać „ogólny zarys polityki” korzystania z danych zawartych w zaświadczeniach o przebiegu ubezpieczenia przy wyliczaniu składek na poczet obowiązkowego OC kierowców;
- (warto też zauważyć, że po nowelizacji sumy gwarancyjne nie będą już wyrażane w euro, lecz w złotówkach: i tak w przypadku szkody na mieniu kwota ta nie może być niższa niż 6.021.600 złotych, zaś w przypadku szkód na osobie — 29.876.400 złotych).
A wszystko to po 14-dniowym vacatio legis, przy czym zmienione sumy gwarancyjne dotyczą tylko umów zawartych po wejściu w życie znowelizowanych przepisów.