Ustawa o kredycie konsumenckim wymaga by pożyczkodawca udzielił konsumentowi szereg szczegółowych informacji — zaś uchybienie takiemu obowiązkowi skutkuje tym, że pożyczkobiorca może odstąpić od umowy i nie ponosi kosztów takiej umowy z wyjątkiem odsetek (tzw. sankcja darmowego kredytu konsumenckiego). Jednak czy dochodzi do niedopełnienia obowiązku informacyjnego jeśli kredytodawca nie przekaże bardzo szczegółowych informacji o hipotetycznych uprawnieniach konsumenta — na które konsument i tak nie może się w sprawie powołać? I na marginesie: czy odstąpienie od umowy wraz z wysłaną korespondencją może być traktowane jako reklamacja bankowa? (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 28 czerwca 2019 r., I ACa 281/19).
Orzeczenie dotyczyło zwrotu udzielonej lecz niespłacanej w terminie pożyczki (86,5 tys. złotych zaległości + 6,3 tys. złotych odsetek).
art. 45 ust. 1 ustawy o kredycie konsumenckim
W przypadku naruszenia przez kredytodawcę art. 29 ust. 1, art. 30 ust. 1 pkt 1-8, 10, 11, 14-17, art. 31-33, art. 33a i art. 36a-36c konsument, po złożeniu kredytodawcy pisemnego oświadczenia, zwraca kredyt bez odsetek i innych kosztów kredytu należnych kredytodawcy w terminie i w sposób ustalony w umowie.
Spór zaczął się od wysłanego przez bank wezwania do uregulowania zaległości (wraz z informacją o możliwości restrukturyzacji zadłużenia); pożyczkobiorca odpisał, że umowa nie zawierała pouczenia o prawie odstąpienia od umowy w ciągu 14 dni ani o skutkach odstąpienia, która to informacja stanowi essentialia umowy kredytu konsumenckiego (art. 53 ustawy o kredycie konsumenckim w zw. z art. 30 ust. 1 pkt 15 ukk) zatem zamierza skorzystać z sankcji darmowego kredytu konsumenckiego; aby po otrzymaniu wypowiedzenia umowy oświadczyć, iż wcześniejsze pismo stanowiło reklamację bankową, a skoro bank na nią nie odpowiedział, to reklamacja została uwzględniona.
art. 53 ust. 2 ukk
Jeżeli umowa o kredyt konsumencki nie zawiera elementów określonych w art. 30, konsument może odstąpić od umowy o kredyt konsumencki w terminie 14 dni od dnia dostarczenia wszystkich elementów wymienionych w art. 30.
Sąd I instancji uwzględnił roszczenia banku: treść umowy zawierała wszystkie elementy wymagane art. 30 ukk, pożyczkodawca dopełnił także obowiązku informacyjnego w zakresie skorzystania przez konsumenta z prawa do odstąpienia od umowy. Bank obciążają takie obowiązki wyłącznie w zakresie takich danych, jakie pozwalają konsumentowi skorzystać z jego uprawnień; nawet gdyby wykładać przepis w sposób rygorystyczny, to powołanie się na sankcję darmowego kredytu przez pożyczkobiorcę, który zaprzestał spłacać raty — wyłącznie w celu uchylenia się od skutków długu — stanowiłoby nadużycie prawa podmiotowego (art. 5 kc). Co więcej oświadczenie „korzystam z sankcji darmowego kredytu konsumenckiego” nie jest reklamacją w rozumieniu ustawy o rozpatrywaniu reklamacji przez podmioty rynku finansowego — a nawet gdyby tak to traktować, to brak odpowiedzi w ustawowym terminie nie kreuje domniemania uznania roszczenia za zasadne (por. „Spóźniona odpowiedź na reklamację bankową nie oznacza, że bank przyznał klientowi rację”).
W apelacji od niekorzystnego orzeczenia pozwany zarzucił m.in., że powołanie się na sankcję darmowego kredytu konsumenckiego na etapie dochodzenia należności nie może być traktowane jako nadużycie prawa, zaś ukrycie przez bank istotnych informacji stanowiło nieuczciwą praktykę rynkową — bo znając realne warunki umowy konsument mógłby się nie zdecydować na jej zawarcie — zatem cała umowa powinna być uznana za nieważną. Co więcej część przedstawionych przez bank dowodów (wyciągi) było sporządzonych w języku angielskim, co czyni je sprzecznymi z art. 7 ust. 1 ustawy o języku polskim — zatem sąd nie powinien na ich podstawie orzekać.
Sąd II instancji stwierdził, iż bank oczywiście spełnił wszystkie wymogi określone ustawą o kredycie konsumenckim, a w szczególności pouczył o możliwości skorzystania z prawa odstąpienia od umowy pożyczki. Owszem, informacja nie wyjaśniała, że odstąpienie wywiera skutek ex tunc oraz o zasadach rozliczenia kredytu po odstąpieniu (art. 54 ukk) — jednak wykładnia celowościowa normy prowadzi do wniosku, iż obowiązek informacyjny nie dotyczy wszystkich abstrakcyjnie opisanych przez ustawodawcę zdarzeń, lecz odnosi się wyłącznie do okoliczności, które mogą wystąpić w relacjach z klientem. Dlatego brak informacji o uprawnieniu do odstąpienia od umowy w terminie 14 dni od otrzymania wszystkich niezbędnych informacji (art. 53 ust. 2 ukk) nie może być traktowany jako uchybienie banku, skoro wszystkie dane wskazane w art. 30 ukk zostały przekazane — a w konsekwencji pożyczkobiorcy nie przysługuje sankcja darmowego kredytu konsumenckiego.
Niezależnie od tego powołanie się w tej sytuacji na art. 45 ust. 1 ukk rzeczywiście zasługiwałoby na zakwalifikowanie jako nadużycie prawa podmiotowego: sankcja darmowego kredytu konsumenckiego oznacza możliwość uniknięcia przez konsumenta obciążeń, o których nie miał wiedzy, przy prawie do realizowania swego interesu ekonomicznego — a skoro pożyczka już znacznie wcześniej nie była spłacana, to próba zastosowania przepisu z pewnością nie miała takiego celu.
Prowadzonej z bankiem korespondencji i oświadczenia o odstąpieniu od umowy nie można także traktować jako reklamacji — a nawet jeśli, to „zgodnie z podstawową regułą intertemporalną — a wiec zasadą dalszego działania dawnego prawa” (tu sąd powołał się na… art. XXVI pwkc) przepisy, które wprowadzono w czasie trwania umowy, nie mają do niej zastosowania (no to jest niewątpliwie teza bardzo ryzykowna).
Co więcej przepisy o języku polskim jako języku urzędowym nie stoją na przeszkodzie przeprowadzania w toku postępowania cywilnego dowodów w języku obcym, zwłaszcza, że najistotniejsze informacje (okresu i rozmiaru spłat) zostały podane po polsku.
Sumarycznie prowadzi to do wniosku, że działania banku były prawidłowe — zaś pożyczkobiorca nie miał podstaw ani do odstąpienia od umowy, ani tym bardziej możliwości skorzystania z darmowego kredytu konsumenckiego.