A skoro niedawno było o tym, że pijącego piwo na chodniku nie można ukarać sprzątaniem chodników, dziś czas na kilka zdań o tym, że zapewne już niedługo będzie całkowity zakaz promocji cenowych alkoholu — w tym także piwa — a także zakaz sprzedaży alkoholu w innym stanie skupienia niż płyn (projekt ustawy o zmianie ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi oraz ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych).

A mianowicie, w pewnym skrócie:
- projekt znacząco poszerza definicję promocji napojów alkoholowych: obok publicznej degustacji, rozdawania rekwizytów i innych form publicznego zachęcania do ich nabywania, pojęcie to obejmować ma także sprzedaż alkoholu z zastosowaniem m.in. „upustów, rabatów, bonifikat, pakietów i programów lojalnościowych”;
- czy to ważne? ano ważne, bo przypomnieć warto, że aktualnie w Polsce reklama i promocja napojów alkoholowych jest zakazana, oprócz reklamy i promocji piwa (która jest dozwolona, acz pod określonymi warunkami, por. „Reklama cydru najlepsza na wiosnę”);
- po nowelizacji dozwolona będzie tylko reklama piwa — i całkowity zakaz promocji cenowych alkoholu (także piwa!) w stylu „11,99 zł za butelkę Tempranillo — 9,99 zł jeśli weźmiesz dwie”, tudzież „trzy czteropaki w cenie dwóch” (dla jasności: znowelizowany art. 13(1) ust. 1 uwtpa miałby się rozpoczynać od frazy „Zabrania się na obszarze kraju reklamy i promocji napojów alkoholowych, z wyjątkiem piwa, którego reklama jest dozwolona…”);
- druga sprawa: puszki i butelki o pojemności do 0,3 litra, w których sprzedaje się alkohol, będą mogły być wykonane wyłącznie ze szkła lub metalu;
art. 13 ust. 1a ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (projekt)
Naczynia [zamknięte, w których sprzedaje się alkohol], w których ilość nominalna napoju alkoholowego nie przekracza 300 ml, są wykonane wyłącznie ze szkła lub metalu.
- uzasadnienie projektu nie wyjaśnia dokładnie dlaczego tylko takie materiały będą mogły być stosowane jako opakowania (strzelam, że chodzi tu o dość ogólnikowe zmniejszenie dostępności alkoholu i jego spożycia); chciałem skrytykować, ale na szczęście przypomniałem sobie, że te wygodne plastikowe buteleczki, w których sprzedaje się piwo w niemieckich supermarketach mają objętość pół litra… więc powiem inaczej: jeśli jest problem z „małpkami”, to on jest już teraz, kiedy mają one postać buteleczek szklanych (jeszcze większy problem polega na tym, że na razie diabli wzięli system kaucyjny…);
- przy okazji zrównane mają być wymogi dotyczące wyglądu opakowań i treść etykiet z wymogami dotyczącymi reklamy napojów alkoholowych, tj. nie będą one mogły m.in. zachęcać małoletnich do jego spożywania, łączyć alkoholu ze sprawnością fizyczną, wywoływać pozytywnych skojarzeń, wprowadzać w błąd co do zawartości, etc.,etc.;
- i jeszcze ciekawostka, a może nawet kuriozum: co do zasady alkohol będzie mógł być sprzedawany wyłącznie w postaci płynów;
art. 14(1) uwtpa (projekt)
Zabrania się wprowadzania do obrotu alkoholu w postaci innej niż płynna, chyba że przepisy odrębne stanowią inaczej.
- i tu sięgnąć musiałem po uzasadnienie projektu, które podpowiada, że na rynku pojawił się alkohol w postaci „proszku, kryształu, żelu lub pasty” (!!! — pewnie dlatego mówi się tu o alkoholu, nie o napojach alkoholowych…);
- dla jasności: skoro ma być zakaz promocji (cenowych i nie tylko) alkoholu, to muszą być sankcje — i tak zamiast aktualnej grzywny od 10 tys. do 500 tys. złotych, będzie za to grzywna w przedziale 20-750 tys. zł wsparta karą ograniczenia wolności, zaś za wprowadzanie do obrotu alkoholu w postaci innej niż płynna — „zwykła” grzywna (ta z kodeksu karnego, nie z wykroczeń);
- od kiedy to wszystko: zgodnie z projektem nowelizacja ustawy o wychowaniu miałaby wejść w życie 1 stycznia 2026 r. — zaś handel miałby jeszcze dodatkowy miesiąc na pozbycie się naczyń nie odpowiadających ustawowym wymogom.