Drążąc tematy kredytów w CHF, spreadu walutowego i klauzul niedozwolonych: bez wątpliwości postanowienia zezwalające na jednostronne ustalanie przez bank kursu walutowego po jakim klient spłaca kredyt są klauzulą abuzywną — ale czy to wystarczy do żądania zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia wskutek pobierania zawyżonych rat? I szerzej: czy stwierdzając, że bank zastosował klauzule niedowolone tego rodzaju, sąd powinien unieważnić całą umowę? (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 4 października 2017 r., sygn. akt VI ACa 786/16).
Małżeństwo kredytobiorców wystąpiło przeciwko bankowi z pozwem żądając zasądzenia 76 tys. złotych. Roszczenia wynikały z zawartej w 2007 r. umowy o kredyt hipoteczny indeksowany kursem franka szwajcarskiego. Zgodnie z umową każda z rat miała być spłacana w złotówkach, a przeliczana z CHF według kursu ustalanego przez bank. W aneksie z 2009 r. strony zmieniły rodzaj kredytu — z indeksowanego do waluty obcej na kredyt walutowy we frankach szwajcarskich; kredyt miał być spłacany w CHF, zaś raty obliczane według średniego kursu NBP.
Zdaniem kredytobiorców wskutek takiego sposobu obliczania rat kredytu powstała nadpłata, zatem w skierowanym do sądu powództwie zażądali zwrotu nienależnego świadczenia (art. 410 kc). W ocenie powodów same klauzule walutowe stanowią postanowienia niedozwolone — bo dzięki nim bank może dowolnie ustalać wysokości rat — zatem nie wiążą konsumentów. Powodowie zakwestionowali także ważność aneksu do kredytu (ze względu na naruszenie art. 69 pr. bank.).
art. 385 (1) par. 1 kc
§ 1. Postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.
§ 2. Jeżeli postanowienie umowy zgodnie z § 1 nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie. (…)
Sąd ocenił, iż klauzule walutowe nie określają głównego świadczenia stron — głównym świadczeniem kredytobiorcy jest zwrot otrzymanych pieniędzy, wraz z odsetkami oraz prowizją — zatem mogą być badane przez pryzmat naruszenia art. 385(1) par. 1 kc. I tak też jest w tej sprawie: dotyczący pierwotnej umowy regulamin bankowy przewidujący spłatę rat kredytu po kursie sprzedaży dewiz ustalonym w tabeli bankowej, obowiązującym w chwili wykonywania operacji, są sprzeczne z dobrymi obyczajami, albowiem stwarzają możliwość wpływania na wysokość otrzymywanych od konsumenta świadczeń.
Jednakże nie można mówić o klauzuli abuzywnej po zawarciu aneksu do umowy, który modyfikował sposób spłaty rat, odnosząc je do kursu franka szwajcarskiego ustalanego przez NBP, wyłączając uprawnienie do jednostronnego ustalania kursu. (W ocenie sądu II instancji aneks ten stanowił nowację zobowiązania, art. 506 kc).
Niezależnie od powyższego w każdym przypadku stwierdzenie, iż postanowienie umowne stanowi klauzulę abuzywną nie oznacza nieważności umowy kredytu (lub podważenia zawarcia całej umowy). Po wyłączeniu zakwestionowanych postanowień strony są związane umową w pozostałym zakresie (art. 385(1) par. 2 kc), zaś w takim przypadku w sukurs przychodzi art. 69 ust. 1 pr. bank., który wyraźnie przewiduje konieczność spłaty kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach. Przepis ten nie stoi też na przeszkodzie zastrzeżenia zwrotu kredytu w innej walucie, niż został wypłacony — w konsekwencji oznacza to, że sama klauzula waloryzacyjna na gruncie prawa bankowego jest dopuszczalna.
W odniesieniu do meritum roszczenia sąd podkreślił, że ciężar dowodu, że zapłacone kwoty zostały zawyżone, spoczywa na powodach, zaś za dowód nie może wystarczyć samo zakwestionowanie podstawy umownej do ustalania kursu waluty, po którym następuje spłata kredytu. Owszem, powodowie wnieśli o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego na ten temat, ale wskutek nieprecyzyjnie określonej tezy dowodowej wniosek ten został oddalony.
Co więcej podważanie wysokości rat jest niemożliwe po zawarciu aneksu, skoro ustalono, ze spłata będzie następowała według kursu NBP; natomiast w odniesieniu do okresu wcześniejszego byłoby to niemożliwe także ze względu na to, że w aneksie strony jednoznacznie określiły istniejącą wysokość zobowiązania wobec banku — zatem kredytobiorcy próbują zakwestionować wyliczenia, pod którymi się podpisali, co jest niemożliwe bez skutecznego uchylenia się od skutków prawnych czynności.
Reasumując sąd stwierdził, że powodowie nie wykazali, iżby doszło do bezpodstawnego wzbogacenia po stronie banku, zatem powództwo podlegało całkowitemu oddaleniu.