Krótko i na temat, ale ogłoszone dziś przepisy na pewno będą częściej komentowane przy wigilijnym stole niż paradny wniosek złożony przez ministra Ziobrę w tzw. Trybunału Konstytucyjnego: oto i mamy obowiązkowe szczepienia na COVID-19 — a oblig ten dotyczy szeroko pojętych medyków (rozporządzenie Ministra Zdrowia z 22 grudnia 2021 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie ogłoszenia na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej stanu epidemii, Dz.U. z 2021 r. poz. 2398).
Dalej będzie w punktach, od początku do końca:
- z pewnym zdziwieniem można odnotować, że tym razem rząd nie sięgnął po osławione rozporządzenie wprowadzające ograniczenia, nakazy i zakazów — zamiast tego zdecydowano się na nowelizację nieco już zapomnianego rozporządzenie w/s ogłoszenia stanu epidemii;
- przyczyna po temu jest bardzo prosta: rozporządzenie oparte jest na art. 46 ust. 2 i 4 ustawy zakaźnej, która pozwala wprowadzić m.in. „obowiązek przeprowadzenia szczepień ochronnych” oraz określić grupy osób podlegające tym szczepieniom, rodzaj przeprowadzanych szczepień ochronnych;
- taki kruczek jasna wcale nie zamyka tematu prawidłowości nałożenia obowiązku w świetle uwarunkowań konstytucyjnych — bo podstawa do wydania rozporządzenia może i jest, ale na ile delegowanie takiego uprawnienia do określenia w akcie tak niskiej rangi jak rozporządzenia wykonawcze jest zgodne z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP? kiedyś bym się nie martwił, że sądy sobie z tym poradzą, ale od blisko dwóch lat sądy coraz częściej pozwalają sobie odczytywać regulacje konstytucyjne wprost (od siebie mogę dodać, że mam cichą nadzieję, że taka wykładnia się utrwali);
- wracając ad rem: obowiązkowe szczepienia medyków przeciwko COVID-19 dotyczą dość szeroko zakreślonych grup zawodowych — wszystkich (także niemedycznych) pracowników podmiotów wykonujących działalność leczniczą, pracowników ogólnodostępnych aptek i studentów medycyny;
§ 12a rozporządzenia w/s ogłoszenia na obszarze RP stanu epidemii
1. Obowiązkowi szczepień przeciwko COVID-19 podlegają:
1) osoby wykonujące zawód medyczny (…) w podmiotach wykonujących działalność leczniczą oraz osoby wykonujące czynności zawodowe w tych podmiotach, inne niż wykonywanie zawodu medycznego;
2) osoby zatrudnione oraz osoby realizujące usługi farmaceutyczne, zadania zawodowe lub czynności fachowe w aptece ogólnodostępnej lub punkcie aptecznym;
3) studenci kształcący się na kierunkach przygotowujących do wykonywania zawodu medycznego (…).
2. Osoby, o których mowa w ust. 1, są obowiązane poddać się szczepieniu ochronnemu, którego efektem będzie otrzymanie unijnego cyfrowego zaświadczenia (…) w terminie nie późniejszym niż do dnia 1 marca 2022 r.
3. Obowiązek, o którym mowa w ust. 1, ma zastosowanie także do osób, u których do dnia 1 marca 2022 r. upłynie więcej niż 6 miesięcy od uzyskania pozytywnego wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2.
- osoby objęte obowiązkiem mają obowiązek zaszczepić się na koronawirusa najpóźniej do 1 marca 2021 r;
- gdyby ktoś miał wątpliwości czy wystarczy jedna dawka — nie wystarczy, ponieważ szczepienie będzie uznane za skuteczne dopiero jeśli pracownik otrzyma certyfikat COVID-19 — przeto jeśli ten certyfikat będzie mu wygasać, będzie musiał je ponawiać (coś mi się obiło o oczy, że KE planuje skrócenie terminów ważności certyfikatów…);
- natomiast przyznam, że mam pewien problem ze zrozumieniem par. 12a ust. 3: zapewne autor miał na myśli, iż przejście choroby zwalnia z obowiązku zaszczepienia przez kolejne pół roku; nieco niechlujna redakcja może sugerować, iż obowiązek zaszczepienia dotyczy każdej osoby, która ma koronawirusa za sobą, ale to z pewnością byłaby nadinterpretacja;
- obligatoryjne szczepienie przeciwko COVID-19 nie dotyczy tylko tych osób, które mają zdrowotne przeciwwskazania;
- jakby ktoś pytał: zaniemanie certyfikatu na pewno grożą konsekwencje z art. 116 par. 1a kodeksu wykroczeń, co wcale nie zwalnia wymiaru sprawiedliwości od rozważenia na ile penalizacji może podlegać złamanie obowiązku nałożonego w drodze rozporządzenia.
Dla jasności: rozporządzenie ogłoszone dziś weszło w życie… dziś — zatem rząd wraca do najgorszych tradycji epidemicznej legislacji.
PS jeśli chodzi o wniosek ministra Ziobry dotyczący niekonstytucyjności nakładanych przez TSUE na członków UE kar finansowych za niestosowanie się do orzeczonego środka tymczasowego (K 8/21)… Proponuję, żeby p. Przyłębska i jej komilitoni uchwalili, przy herbatce i ciasteczkach, że Unia ma dać, ale się nie przypieprzać — bo dostawanie jest zgodne, a opieprzanie niezgodne z polską konstytucją.