„Niebezpieczni dżentelmeni” — b.e.z.n.a.d.z.i.e.j.a.

W angielskim filmie „King’s Man: pierwsza misja” sprawy miały się tak, że jest rok 1914, a jakiś zwariowany spiskowiec postanawia napuścić na siebie trzech kuzynów i wywołać Wielką Wojnę; był nieśmiertelny Rasputin (tego szalonego mnicha już chyba brakuje tylko w Johnie Wicku), był Lord Kitchener, Mata Hari, etc., etc.
W polskim filmie „Niebezpieczni dżentelmeni” jest tak (w skrócie i nie paląc), że jest rok 1914, jest Zakopane, a jakiś zwariowana banda spiskowców (Lenin z Krupską) postanawiają zabić francuskiego markiza (nazwiskiem Boy), żeby sprowokować wybuch rewolucji. No dobrze, tak naprawdę film jest o tym, że lekarz Żeleński poimprezował u Witkiewicza (peyotlem zaprawili się jeszcze Joseph Conrad i Bronisław Malinowski), a jak już się ocknęli, to znaleźli trupa francuskiego markiza Boya… który miał być Żeleńskim… Do tego mamy kilku głupkowatych C.K. policmajstrów gaworzących okaleczoną mieszanką szwabachy i chrapliwej polszczyzny… aż żal, że w obsadzie zabrakło miejsca dla Szwejka
…półtorej godziny później się okazuje, że cały ten ówczesny celebrycki światek to był niezły dom wariatów (także Piłsudski, ukrywający się w tatrzańskich jaskiniach niczym jakiś Janosik), ale na największego głupka wyszedł widz, który poszedł do kina na tę komedię straconych szans.
Niniejszym statuetkę „Hiszpanki” (za skopanie niezłego pomysłu) za rok 2023 przyznaję twórcom filmu „Niebezpieczni dżentelmeni”; u mnie słabe 3,5/10 — w czym plus dwa oczka za niezły pomysł, ale minus trzy oczka za jego totalne położenie i jeszcze jeden minus za świetną obsadę, która niestety nie uratowała dzieła za grosz (wyjątkiem Andrzeja Seweryna, który mógłby zagrać samego Waltera Kurtza, ale to jakby inna para kaloszy). Tydzień temu, po wyjściu z „Gry fortuny”, napisałem, że zrobić dobry kiepski film też trzeba umieć — dziś podpisuję się pod tym ręcyma i nogamy.
Aha, lojalnie uprzedzam — widowni ten film chyba się podobał, natomiast ja się po prostu nie znam.

(„Niebezpieczni dżentelmeni”, scenariusz i reżyseria Maciej Kawalski, w rolach głównych Tomasz Kot, Marcin Dorociński, Andrzej Seweryn, Wojciech Mecwaldowski)

subskrybuj
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

33 komentarzy
Oldest
Newest
Inline Feedbacks
zerknij na wszystkie komentarze
33
0
komentarze są tam :-)x