A skoro niedawno było o tym, że sprawy w Sądzie Najwyższym będą miały labilne sygnatury, w zależności od tego na jakim etapie jest postępowanie, dziś czas na kilka zdań o tym, że od oceny czy skarga kasacyjna powinna być w ogóle rozpoznana jest tzw. przedsąd, zatem bez solidnego uzasadnienia wykraczającego nieco poza meritum sprawy do SN nawet nie podchodź. I, wcale nie na marginesie: czy skarga kasacyjna jest oczywiście uzasadniona wówczas, kiedy skarżący tak napisze? czy jednak wymagany jest jakiś oczywisty i rozpoznawalny na pierwszy rzut oka argument? (postanowienie Sądu Najwyższego z 29 października 2020 r., V CSK 215/20).
Orzeczenie wydano w ramach przedsądu, a dotyczyło skargi kasacyjnej dotyczącej oddalonego powództwa o ochronę dóbr osobistych naruszonych wskutek zatrzymania przez policję — podczas rozprawy sądowej, po tym jak dwukrotnie wzywał patrol w celu wylegitymowania sędziego. Mężczyzna złożył skuteczne zażalenie na zatrzymanie (sąd stwierdził jego bezzasadność), zatem w postępowaniu cywilnym zażądał przeprosin i 4 tys. złotych zadośćuczynienia.
Powództwo zostało prawomocnie oddalone: interwencja funkcjonariuszy była zasadna, ponieważ zatrzymanie oskarżonego, który bezzasadnie żąda wylegitymowania sędziego prowadzącego jego sprawę stanowiło zarówno wykroczenie z art. 66 kw, jak i naruszenie powagi sądowej, nie stanowi bezprawnego naruszenia dóbr osobistych. Sąd ma prawo poczynić takie ustalenia, już choćby przez to, iż do postanowienia dotyczącego zażalenia nie stosuje się zasady wskazanej w art. 11 kpc.
W skardze kasacyjnej powód zarzucił, iż sąd odwoławczy uchybił szeregowi przepisów, przez co nie rozpoznał zarzutów odwoławczych, co czyni skargę oczywiście uzasadnioną.
art. 398(9) par. 1 kodeksu postępowania cywilnego
Sąd Najwyższy przyjmuje skargę kasacyjną do rozpoznania, jeżeli:
1) w sprawie występuje istotne zagadnienie prawne;
2) istnieje potrzeba wykładni przepisów prawnych budzących poważne wątpliwości lub wywołujących rozbieżności w orzecznictwie sądów;
3) zachodzi nieważność postępowania lub
4) skarga kasacyjna jest oczywiście uzasadniona.
Sąd Najwyższy przypomniał, iż skarga kasacyjna jest nadzwyczajnym środkiem zaskarżenia (nie jest to trzecia instancja), zaś jej rozpoznanie zależy nie tylko od przesłanek obejmujących indywidualny interes strony, ale także interesu publicznego. Warunkiem przyjęcia skargi do rozpoznania jest zajście określonych przesłanek, okoliczność ta badana jest w ramach przedsądu — stąd też wniosek o przyjęcie skargi kasacyjnej do rozpoznania oraz uzasadnienie wniosku jest jednym z elementów jej treści.
art. 398(4) par. 2 kodeksu postępowania cywilnego
Oprócz wymagań przewidzianych w § 1 [treść skargi], skarga kasacyjna powinna zawierać wniosek o przyjęcie do rozpoznania i jego uzasadnienie.
Nie wystarczy jednak stwierdzić w skardze kasacyjnej, iż jest ona oczywiście uzasadniona. W myśl utrwalonego stanowiska SN przesłanka oczywistej zasadności skargi kasacyjnej dotyczy wyłącznie sytuacji ewidentnych, kiedy doszło do ewidentnych i rażących uchybień — takich, które przychodzą na myśl bez głębszej analizy sprawy — natomiast do przyjęcia skargi nie wystarczy oczywistość naruszenia konkretnego przepisu prawa materialnego lub proceduralnego, niezbędne jest wszakże wykazanie, iż spowodowało to wydanie oczywiście nieprawidłowego orzeczenia.
Warunków tych nie spełnia wniesiona skarga kasacyjna: owszem, powołano się w niej na szereg przepisów, jednak autor zapomniał, że pismo powinno być tak sformułowane, by SN „nie musiał poszukiwać w jej podstawach lub ich uzasadnieniu elementów kreatywnych skargi”. Zamiast bowiem przytoczyć jednoznaczne argumenty za jej oczywistością, skarżący ograniczył się do bardzo ogólnego i lakonicznego uzasadnienia, które nie pozwala przyjąć, by skarga kasacyjna była oczywiście uzasadniona w rozumieniu art. 398(9) par. 1 pkt 4 kpc.
Tymczasem, jak wyłuszczył Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia:
- sąd odwoławczy nie ma obowiązku szczegółowo omawiać każdego z argumentów przywołanych w apelacji, wystarczy, że całościowo odniesie się do zarzutów i wniosków;
- brakuje jednoznacznych (oczywistych) i przekonywujących zarzutów, które pozwalałyby stwierdzić, iż sąd błędnie przyjął, że zatrzymanie oskarżonego-pieniacza stanowiło naruszenie jego dóbr osobistych, za co Skarb Państwa powinien ponosić odpowiedzialność deliktową;
- niezależnie od tego prawidłowym tokiem dochodzenia zadośćuczynienia za nieprawidłowe zatrzymanie jest tryb wynikający z art. 554 par. 4 kpk, zaś droga sądowa w postępowaniu cywilnym jest wykluczona.
Z tego względu SN nie przyjął skargi kasacyjnej do rozpoznania — zaś przedsąd kosztował powoda 810 złotych kosztów postępowania.