Czy adwokat lub radca prawny ponosi odpowiedzialność za to, że przegrał proces? Jeśli wiedział, co trzeba zrobić, żeby było dobrze — ale posłuchał się klienta i źle poprowadził sprawę? Czy jednak należyta staranność pełnomocnika procesowego wymaga od niego podejmowania wszelkich działań, które zmierzają do pozytywnego efektu — i nie ma tu sprzeczności z lojalnością wobec klietna?
wyrok Sądu Najwyższego z 26 kwietnia 2022 r. (II CSKP 585/22)
Mając na uwadze treść art. 355 § 2 kc, należy przyjąć, że pełnomocnik procesowy może zgłosić wniosek dowodowy i powinien to uczynić, nawet pomimo sprzeciwu mocodawcy, jeżeli przeprowadzenie tego dowodu daje realną możliwość wygrania sprawy w całości lub w części.
Spór dotyczył odpowiedzialności cywilnej pełnomocnika procesowego (jego ubezpieczyciela), który w toku procesu proponował klientowi złożenie określonego wniosku dowodowego (o powołanie biegłego), jednak po tym, jak klient „nie tylko nie zgadzał się na złożenie takiego wniosku, ale wręcz protestował” (przedsiębiorca prowadził działalność budowlaną, obawiał się, że powołanie biegłego doprowadzi do opóźnienia w robocie), wniosku nie złożył. Sprawa skończyła się porażką, po czym klient doszedł do przekonania, że to radca prawny powinien ponosić odpowiedzialność za jej złe poprowadzenie — bo jako profesjonalista powinien wiedzieć jakie dowody należy zgłaszać, a jakich nie trzeba, a nie słuchać się klienta, który znać się nie musi.
Sąd I instancji uznał, że strona powodowa nie udowodniła ani faktu wadliwej reprezentacji, ani adekwatnego związku braku wniosku dowodowego z poniesioną szkodą i powództwo oddalił.
Odmiennie rzecz ocenił sąd odwoławczy: stosunek radcy prawnego czy adwokata z mocodawcą oparty jest na zaufaniu, zatem jego działania powinny być zgodne z wolą klienta — ale też należyta staranność profesjonalnego pełnomocnika nakazuje na tyle dokładnie wytłumaczyć klientowi swoje plany i zamiary, by ten miał odpowiednie rozeznanie w sprawie i mógł podjąć właściwą decyzję. Biorąc zatem pod uwagę, że pełnomocnik zaniechał tego obowiązku, można mu przypisać odpowiedzialność za nienależyte wykonanie przyjętego zlecenia.
art. 354 par. 1 kodeksu cywilnego
Dłużnik powinien wykonać zobowiązanie zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje — także w sposób odpowiadający tym zwyczajom.
art. 355 kodeksu cywilnego
§ 1. Dłużnik obowiązany jest do staranności ogólnie wymaganej w stosunkach danego rodzaju (należyta staranność).
§ 2. Należytą staranność dłużnika w zakresie prowadzonej przez niego działalności gospodarczej określa się przy uwzględnieniu zawodowego charakteru tej działalności.
W skardze kasacyjnej od tego wyroku pozwany ubezpieczyciel podkreślił, że nie istnieje norma nakazująca tłumaczenie klientom znaczenia wszystkich czynności procesowych, zaś należyta staranność pełnomocnika procesowego nie może być oceniana w sposób sprzeczny z wymogami normatywnymi lub deontologicznymi.
Sąd Najwyższy przypomniał, iż umowa o zastępstwo procesowe jest umową o świadczenie usług. Adwokat lub radca prawny nie odpowiada zatem za wygranie sprawy, lecz jego odpowiedzialność ograniczona jest do staranności działania, która podlega ocenie z uwzględnieniem profesjonalnego charakteru działalności. Oznacza to wymóg legitymowania się niezbędnym poziomem wiedzy fachowej, która w przypadku prawników polega na znajomości obowiązującego prawa i następstw jego zastosowania (por. „Czy pełnomocnik może ponosić odpowiedzialność za zaniedbanie obowiązków procesowych?„).
To radca prawny (adwokat) powinien prowadzić sprawę swojego mocodawcy z najwyższą starannością, dążąc do uzyskania korzystnego dla niego rozstrzygnięcia, wykorzystując (w razie potrzeby) wszystkie dopuszczalne prawem możliwości. Oczywiste jest przy tym, że nie chodzi o samą znajomość przepisów prawa materialnego i procesowego, ale również znajomość poglądów doktryny i orzecznictwa, kierunków wykładni przepisów, w tym w szczególności występujące rozbieżności. Z uwzględnieniem tych okoliczności pełnomocnik powinien podejmować czynności procesowe, informując mocodawcę o nich oraz konsekwencjach związanych z ich podjęciem lub zaniechaniem podjęcia.
Zgłoszenie właściwych wniosków dowodowych jest jednym z podstawowych obowiązków procesowych pełnomocnika — w sporze o roboty budowlane powołanie biegłego jest tak oczywiste, że brak takiego wniosku można oceniać jako brak należytej staranności w rozumieniu art. 355 par. 2 kc. W sprawie nie budzi wątpliwości, że to strona oponowała przeciwko powołaniu biegłego, ale też jest oczywiste, że biorąc pod uwagę profesjonalny charakter zawodu radcy prawnego pełnomocnik nie wykonał umowy w sposób właściwy: nie wyjaśnił dokładnie klientowi, dlaczego taki dowód należy przeprowadzić — nie umożliwił mu w pełni świadome podjęcie decyzji. (Ba, radca prawny wręcz przekonywał, że sprawa jest do wygrania nawet bez biegłego.)
Z tego względu SN uznał, że pełnomocnik procesowy (jego ubezpieczyciel) może ponosić odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną niezachowaniem należytej staranności, której skutkiem jest przegrana sprawa sądowa (natomiast wyrok został częściowo uchylony, acz to ze względu na kwestie doliczenia VAT do odszkodowania).